Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2021, 16:45   #51
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Hałas który robili martwił wojownika. Skrzypienie klapy, ujadanie psów, i w końcu głośny klekot podnoszonej kraty. Jeśli ktokolwiek był w tej piwnicy, najpewniej już zdawał sobie sprawę z ich obecności, i nie było większego sensu się kryć.
Wojownik kiwnął głową potwierdzając to, co zauważyła na głos kapłanka.
- Tak. To by było na tyle jeśli chodzi o skryte podejście - mruknął, choć jego basowy głos niemal zniknął w ogólnym hałasie powodowanym przez psy, które w tej chwili były realnym zagrożeniem.

Aelfric zareagował tak, jak podpowiadało mu wyszkolenie. Skrócić dystans zanim krata się otworzy, i zatarasować psom drogę do lżej opancerzonych śledczych.
Długi miecz śmignął w szybkim sztychu przez pręty klatki, trafiając pierwszego psa, który zaskomlił przeciągle. Zdychał, choć uparcie atakował jeszcze przez chwilę żelazne pręty. Kolejny sztych zazgrzytał metalicznie po poprzecznej belce kraty, jednak wojownik wprawnie cofnął przedramię do góry, i wykorzystując impet kiedy ostrze odbiło się od metalowej zapory i opuścił sztych prosto na kark szarpiącego się wściekle psa. Miecz przyszpilił zwierzę niemal do podłogi piwnicy, miażdżąc kark i wychodząc nieco pod dolną szczęką. Zwierzę szarpnęło się spazmatycznie, po czym po prostu zdechło.
Tymczasem szybkie czary Galdora i Kori zrobiły porządek z pozostałymi dwoma zwierzakami, zostawiając rozczarowanego nieco Eshu z bronią gotową do ataku.

- Na drugi raz po prostu atakuj - uśmiechnął się do barbarzyńcy Aelfric, który całkowicie zignorował jego wcześniejszą uwagę o otwieraniu kraty która jak zauważył, sama musiała się samoczynnie podnieść. Oczywiście istniała inna możliwość, również bardzo prawdopodobna. Ktoś ich śledził, i miał możliwość otwarcia kraty w momencie, w którym weszli do pomieszczenia.
Wojownik wzruszył jednak ramionami, nic nie mogąc na to poradzić i skupił się na pomaganiu kapłance w przeszukiwaniu całego pomieszczenia.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 28-09-2021 o 14:41.
Asmodian jest offline