- Nazywam się Lilawander, Elf uśmiechnął się do Chloe, - obawiam się jednak, że nie mamy teraz czasu na głębsze dyskusje. Zostały nam dwie minuty nim ktoś przybiegnie w to nieszczęsne miejsce.
Rzucił okiem na dziewczynkę, zastanawiał się przez moment, co mogła mieć na myśli mówiąc
-” nic, co by nie przeszło po nocnym śnie”.
"Jej opanowanie wydawało się być nad wyraz zaskakujące. W tej dziewczynce coś faktycznie jest innego, każde dziecko było by teraz w traumie, chyba że nie jest tak niewinne lub tak młode jak na to wygląda…
Nie ma na to teraz czasu, spojrzał co dzieje się z towarzyszami, był pewien , że ostatnie brzdęki zabijają bandytę, ten jednak trzymał się całkiem dobrze."
- Cholera, przeklną pod nosem," -czy aby nie za wcześnie uznałem, że już po walce?? Taki błąd w przyszłości a nawet teraz może wiele kosztować. "Skupił się na przeciwniku, wskazał na niego palcem wysmarowanym masłem i wyszeptał „ Ring aep kallach”. Strumień mocy przepłynął przez palec… po czym… |