To że były sekretarz postanowił im zaufać było nadzwyczaj korzystne. Kto wiedział co znajdą w tej cholernej szafie?
Krasnolud nie omieszkał jeszcze umówić się z eks-sekretarzem o to kiedy i gdzie mogą go odwiedzić.
Tak czy tak warto było się jeszcze uprzejmie pożegnać. Galeb nie wiedział kogo by mógł jeszcze zagadnąć. Dlatego też zaczął żegnać się z kolejnymi gośćmi, w tym z dowódcą straży oraz młodym inżynierem. Gdy miał okazję zamienić słowo z Mag rzekł że gdyby chciała zamówić zbroję i oręż dla siebie to będą z Detlefem mieszkać w krasnoludzkiej dzielnicy.
Teraz trzeba było wrócić do swojego lokum. Musieli zaczekać jeszcze na jedną ważną personę z którą trzeba było się rozmówić.
Nie tylko ze względu tego że Mistrz Run mógł im naświetlić jak wygląda punkt widzenia krasnoludów, ale może mieć ważne wskazówki kto i co robił w trakcie walk z Granicznymi.
No i była jeszcze kwestia tego że jego własny Mistrz polecił mu lokalnego Runiarza.
Galeb nie znosił intryg, ale taka była prawda - jeżeli nie oni to kto inny zająłby się tą sprawą?