Aiko nie myślała dużo. Na przyjęciu było dużo wody - alkohole, soki owocowe, cała masa napojów. Rozpostarła szeroko swoje ręce, tkając wszystkie te ciecze i wciągając je do siebie. Nim się zorientowała, mała wiele ramion utkanych z wody i wyglądała nieco jak wielgachna ośmiornica.
- Policja, stój! - krzyknęła w stronę przybysza, który tkał piasek. Nie chciała atakować - trochę bała się siły, którą dysponowała w tym momencie - ale było dla niej jasne, że jeśli tkacz nie zostawi jej brata i innych dzieci w spokoju, to będzie musiała jej użyć. |