Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2021, 09:17   #873
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Za sugerowanie komuś romansu z własną Matką należy ci się guz, śliwa pod okiem albo złamany nos Hideki niektórych rzeczy się po prostu nie robi! - Odpowiedział na jęki chłopaka ale nie zdążył zrobić wiele więcej bo na sali zapanowało pandemonium.

Migmar zdjął kapelusz, założył policyjną czapkę którą przezornie zabrał ze sobą. Była to ta sama zbyt duża czapka którą dostał tamtego wieczoru, zachował ją bo była symbolem sukcesu.

Wziął głęboki oddech i zagrał przeciągłą głośną nutę na trąbce tworząc powiew zimnego powietrza. Sam podmuch był słaby bo nie chciał nikogo ani niczego atakować czy wywracać. Chciał schłodzić gorące głowy, rozproszyć walczących, oraz zwrócić na siebie uwagę tłumu.

- SPOKÓJ! STAĆ! - Krzyknął ponownie wzmocnionym głosem. Kochał zgiełk ale należało przerwać chaos i na spokojnie wszystko ustalić. Piaskowiec miał dobre intencje, a skoro szuka wujka tutaj to może być kolejną szychą.
 
Brilchan jest offline