-Na to zawsze jest czas Otto –odparł wesoło. Był w dobrym humorze. Zawsze w takim był gdy powiodło mu się w walce, on żył a jego przeciwnicy nie. „Tylko co z tą kuszą? Będę musiał ją chyba obejrzeć i jakby co naprawić.” Spojrzał znowu na swój kaftan. „Trzeba będzie go uprać a na razie to musi wystarczyć.” Wytarł krew o ubrania jednego z trupów i zapiął kaftan ukrywając brudną koszulę. „Dobrze że kaftan jest czarny, nie będzie tak bardzo widać.”
-Grabarz i medyk zawsze się przydadzą.- zażartował. Wolf miał dziwne poczucie humoru. –Otto ma racje. Amando prowadź. Nim nas ktoś zobaczy. Mam tylko nadzieje że ta dziewczyna nie nawiała tak bez słowa. Ale o tym porozmawiamy już w jakimś czystszym miejscu. – wyciągnął z torby manierkę i podał Celahirowi –Pij dobrze ci zrobi. Kislevska gorzałka zawsze pomaga.
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |