Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2021, 20:02   #61
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
- Jaskinie pod chatą. Sprytnie - zauważył Aelfric. Wyglądało to albo na drogę ucieczki, albo też jaskinie było czymś w rodzaju składowiska. W końcu krasnolud dostarczał jakieś składniki już od pewnego czasu. Czemu musiał zginąć, mogło okazać się na końcu owego jaskiniowego korytarza. Który był całkiem dobrze przygotowany, jak na jaskinię.

Elektryczne węże były nietypowym dla wojownika przeciwnikiem. Jednak reakcja wojownika mogła być tylko jedna. Wąż pełznął po wodzie zygzakiem w stronę Kori i Eshu. Oboje nie mieli za wiele pancerza, i Aelfric widział jedyne sensowne z jego punktu widzenia rozwiązanie. Szybko skrócić dystans, przeszkodzić stworzeniu w dotarciu do lekko uzbrojonych towarzyszy i przyjąć na siebie impet zwierzęcia, ufając drewnianej tarczy.
Stwór okazał się jednak zbyt szybki dla długiego miecza wojownika, co więcej stworzeniu udało się odłupać nieco drewna z tarczy Aelfrica, a i w jednym miejscu nawet ją przebić, raniąc mu dotkliwie ramię dzierżące tarczę.

Zwinnym susem udało mu się też obronić przed wyrzuconą z pyska węża błyskawicą. Stwór ciskał gromy, ale w końcu ujarzmiła go magia i topór Eshu.

Wojownik podziękował kapłance skinieniem głowy, otrzepując przyodziewek z drewnianych drzazg i ruszył w ślad za Eshu. Dwa wielkie chłopiska wydawały się rozsądnym zabezpieczeniem dwójki czarodziejów, a wojownik przewidywał, że wąż to najpewniej nie jedyne zagrożenie w tych jaskiniach i prawdziwa przeprawa była jeszcze przed nimi.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline