Fach wojenny… Tak, to by się zgadzało. Wszystko co zobaczyłeś na polu bitwy wydawało się znajome. Tarcze, miecze, strzały, kolczugi… I trupy. Przede wszystkim trupy. Nie byłeś w stanie jednak dłużej wysilać pamięci. Uciekłeś wprost w objęcia Morfeusza, śniąc o horrorach podobnych do tych, które widziałeś na jawie.
Kiedy ponownie otworzyłeś oczy, poczułeś że ktoś szarpie cię za nogę. Nie miałeś wiele na sobie - tylko podarte spodnie i koszulę. Albo byłeś biednym chłopem z pospolitego ruszenia, albo szubrawcy zdążyli już pozbawić cię wszelkich elementów opancerzenia. Teraz jeden z nich męczył się z twoim butem, najwyraźniej przekonany iż ma do czynienia z nieboszczykiem. Nic dziwnego - obuwie miałeś całkiem porządne. Najwyraźniej musiałeś być kimś, kto wie że dobre buty to podstawa wojaczki. Szkoda mieć amputowaną stopę z powodu ropni i zakażeń, nim dojdzie do właściwej bitwy…
Wąsaty szabrownik przeraził się i odskoczył, kiedy zobaczył że masz otwarte oczy. Chyba myślał, że ma do czynienia z trupem, który właśnie ożył. Z wrażenia aż upadł na tyłek. Jego oszołomienie nie trwało jednak długo. Gdy tylko się otrząsnął, natychmiast skoczył w stronę leżącej w błocie siekiery. Ewidentnie buty spodobały mu się na tyle, że gotów był dokończyć robotę rozpoczętą przez żołnierzy...
Tyle wystarczyło na rozbudzenie. Przeciwnik był uzbrojony i zdecydowanie grubiej odziany, niż ty. Miał też solidny, żelazny hełm.
Nie byłeś w szczytowej formie, ale władza w kończynach powróciła. Poderwałeś się gwałtownie i pochwyciłeś pierwszy oręż jaki nawinął ci się pod rękę, czyli...
Cytat:
Możesz wybrać jeden przedmiot z tej listy:
- nóż rzeźniczy
- drewniana maczuga z kolcami
- widły
- siekiera
- stara tarcza
Statystyki dostępne na liście broni.
|