Telefon zawibrował w kieszeni, nie tracąc wzroku od tamtych odebrał połączenie. Dzwonił Detektyw Stones:
-Trup stary... jak u Ciebie, ulicznicy nie okradli już Ci kołpaków młody?
-Przyjąłem, proszę wyjrzeć przez okno, właśnie lokalny gang podjechał.
Ci pyskomordzi nie mogli niczego słyszeć, fala hałasu wylewająca się z wnętrza zagłuszała wszystko.