Przejazd przez kolejne podwórko zaowocowała szybkim zamocowaniem brezentowej budy do kolasy. Dziwnym trafem uchwyty na burtach, które nie rzuciły się w oczy, a były tam od samego początku, idealnie pasowały. Co mogło być dla niektórych sporym zaskoczeniem. Dwóch wyrostów polało kare konie wodą z wiader i szybko zaczęli szorować je szczotkami na kijach. Parę chwil później dwa gniadosze ciągnęły całkiem inny wóz...
Lupus zaparkował , gdy wszyscy wysiedli oddał lejce smarkaczowi, który wcześniej odjechał wozem i powiedział:
- Wiesz co robić.
A potem ruszył za resztą.
k100: 55, 82, 02 , 34, 42
I już z pięciu gwiazdę zeszliśmy do zera