Daichi przewrócił oczami zanim odwrócił sie do Feng:
- Robiłem tylko co do mnie należy.
Powiódł za nią wzrokiem po zgromadzonych. Miał wrażenie, że Tobio robi to samo przynajmniej dopóki Rin się nie znalazł.
- Jesteś Tkaczem Piasku - powiedział z zachwytem.
- Jestem, a ty to kto?
-Kaburagi Rin.
-Rin? To ty nie jesteś dziewczynką?!
-Ta wiem, matula chciała, żebym uniknął "toksycznej męskości". Chociaż nie wiem co ma być babskiego w znaku na "chłód, duma". - wzruszył ramionami. - Ty jesteś Tobio, tak?
-Havada Tobio - wyprostował się.
- Wywołałem cię.
-Hę?
-Tato, tam tutaj, to Asami Satou? I Aibo?
-Taa... -skwitował Daichi.- I chyba będę musiał zaaresztować te dzieciaki dla ich bezpieczeństwa.
-A nie ogólnego?
-Ich bezpieczeństwo to ogół. Przepraszam pani Satou, ale musimy przewieźć pannę Kuni na posterunek dla zeznań, wyjaśnień i żeby pani przemyślała sprawę na spokojnie. Kary powinno się wymierzać jak pierwsza złość przejdzie. Jestem rodzicem, znam to z autopsji.
-Kohaku drugi raz aresztowali w tym miesiącu. Doradziłaby coś pani? A! I jestem Kaburagi Rin, a tam właśnie stoi Kohaku.
-Tak to mój syn i córka. I Rin bądź tak dobrym i pomóż siostrze trafić do radiowozu. Tylko nie włączaj syreny!
-Tak wiem, tylko jak jest w ruchu. Siostra idziemy- wziął ją za rękę.
- Posterunkowa Ekkm zaprowadźcie do radiowozu pannę Kuni. Posterunkowa Aiko zaciągacie Tobia. Ja się zajmę Hidekim.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |