Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2021, 10:34   #45
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
- Dorwiemy ich - Rust na krótką chwilę sparował spojrzenia z rajcą, potakując delikatnie. - Dorwiemy wszystkich.

No i pięknie, możni do kościółka, ładunek na pakę i jazda. Wszystko się wyciszyło, zagoiło i można było podjąć właściwe kroki. Podwójne szczęście, choć właściwie to nie... To był profesjonalizm grupy, a nie jakiś tam fart, dłuższa-krótsza słomka i rzut monetą, że teraz wszyscy wiedzieli co robić i mieli sytuację w rozpisce na parę ruchów wprzód.

Rust wyskoczył na chwilę przed szereg, gdy byli już za barierą z desek i wstrzymał towarzystwo. Upilnował, żeby na chwilę zbliżyli się do siebie, aby wymienić parę słów, ale bez dawania Sotoriusowi okazji do nasłuchu.

- Rip, wiem, że ty zadbasz, żeby pościg nas nie złapał, więc ty prowadź - DeGroat przystanął przed pochodem, niezdecydowany, gdzie powinni ruszać. Wiedział, że Tesslar wie, jak zgubić pogoń, ale czy ktoś miał jakąś gwarantowaną metę, by przyczaić się na dłużej? - Pracuję dla Orsiniego już całe lata, wątpię, aby nas zdradził. Stawiam raczej na Grubasa - albo chciał przejść na swoje, albo ktoś go podkupił... Orsini jest zbyt sprytny, żeby tak spartolić robotę. I do tego ryzykować wszystko, kiedy pod nosem pluskają się wszystkie miejskie szyszki.

- Głową za to ręczysz? - Greger uśmiechnął się szelmowsko, klepiąc rękojeść tasaka dla efekciarskiego ubarwienia.

- Generalnie... tak. - Rust zdecydował po chwili. - Ale jeśli ktoś stał za Grubym, to mogło być uderzenie w Orsiniego... Jego człowiek, który miał przejąć ładunek nie żyje, nas nie ma, do tego plotki o zamachu. Może uznać, że to my zdradziliśmy, albo ktoś już może w ramach całości zaczął robić mu koło dupska i sam teraz siedzi na pożarze...

- No krótko... Czyli co? - Tosse wierzył w konkret.

- Mogła pójść fama, że jest za nas pieniądz i ani w Norze, ani żadnej innej melinie nie będziemy bezpieczni. - Rust podrapał się po szyi. - Nie wiem, czy mam taką metę, której ktoś z ludzi Orsiniego nie będzie kojarzyć. Najlepiej faktycznie wyczekać w miejscu, którego nikt poza wami nie zna... Jeśli takie macie.

De Groat popatrzył po towarzyszach z nadzieją.

- A w międzyczasie pewnie ruszyłbym wybadać sytuację z Orsinim. - Rust uśmiechnął się na dwa dwa tysiące karli, które przypomniał Sotorius. Zdrowa suma, ale liczył, że niezgorzej obłowi się u własnego pryncypała i to bez włażenia mu za skórę. - Lepiej szybciej załapać, czy jesteśmy w tym razem i kasujemy wypłatę, czy zostaliśmy w gównie sami.

Rzuty: 84, 15, 20, 68, 13.
 

Ostatnio edytowane przez Panicz : 11-10-2021 o 13:37. Powód: Rzuty.
Panicz jest offline