Tygrys stanął w miejscu i zamyślił się, widział, że Leopold zdecydowanie ma chęć na akcję. On jednak wolał, by załatwić sprawy i się napić. Uznał jednak ostatecznie, że porządny kop adrenalinowej akcji, sprawi, że relaks będzie o wiele lepszy. Ponadto McMillan będzie mógł przejść chrzest bojowy. Klepnął w niski dach sportowego wozu.
-Ta… lecimy z tym syko. Z chęcią znów dodam gazu!- powiedział i pośpiesznie siadł za kierownicą.