Daichi miał ochotę masować skroń od wzbierającego bólu głowy. Jeśli dobrze to rozegra znajdzie się szybko na posterunku i będzie mógł zając się młodzieżą właściwie - marchewką lub kijem. Oby jeszcze miał ciastka na takie chwile. Westchnął po czym oświadczył.
- Tak stażysto Dorjeen możecie pilnować młodzież. Posterunkowa Kido, odmaszerujcie do radiowozu. Pani szanowna Satou już powiedziała, że jej wystarczy. Pani Satou proszę o udanie się na posterunek i tam poczekanie aż córka dokona wyjaśnień. - skłonił się lekko przed właścicielką korporacji. Niech Aiko nie będzie sama w tym wstydzie za brata przed matką Kuni.
- Panie Kido -dyskretnie dał Hidekiemu lekkiego klapsa w tył głowy kiedy przygiął mu kark- Jak mawiał Rhindoh Zheng "Trzciny przetrwają burzę w przeciwieństwie do dostojnego dębu, bo wiedzą kiedy się zgiąć, kiedy współpracować, a kiedy nie". Pan Kido pojmuje, nie?
- I chyba kumasz, że przysporzyłeś siostrze wystarczająco wstydu? - wysyczał mu do ucha. Posłał mu spojrzenie zawierającą groźbę.
- Pani powie tym duchom, żeby były konkretniejsze. - powiedział do albinoski. - Te wróżbę można by i podpiąć pode mnie, a jestem Tkaczem Ziemi. A teraz wymarsz. Do radiowozu! -złapał za koszulę Hidekiego. Mniejsza czy będzie go ciągał po podłodze.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Ostatnio edytowane przez Guren : 13-10-2021 o 11:49.
|