Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2021, 18:46   #47
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Poprzedni dzień Ana uznała za całkiem udany. Wciągała się w swoje własne, małe śledztwo i coraz bardziej przekonywała się do tego, że to jednak nie jakiś psychol ją śledzi, a po prostu zapewne inny uczeń. Nie wiedziała po co, ponieważ nie uważała siebie za nikogo specjalnego. Ani ładna, ani jakaś mądra, jechała w szkole na czwórkach i trójkach, rzadko kiedy prosperując na lepszą niż przeciętną uczennicę. Nie przeszkadzało jej to. Jednak coraz częściej dokuczał jej brak towarzystwa i znajomości. Tak jak wcześniej czuła się dobrze sama ze sobą, w swoich czterech ścianach, tak teraz było jej źle. Odkąd najlepsza przyjaciółka, i pewnie jedyna, jaką miała, opuściła Twin Oaks, Anastasia nie potrafiła zaufać nikomu innego. Miała wrażenie, że prędzej czy później stanie się pośmiewiskiem i smutnym obiektem żartów. Wolała już nie istnieć, niż to znosić.

Poranek z początku wydawał się lepszy, niż dnia poprzedniego. Ana zasnęła w swoim pokoju, uprzednio oczywiście sprawdzając wszystkie okna i drzwi. Paranoi łatwo się nie pozbędzie, ale ważne, że nic się nie stało. Pomyślała nawet, że z każdym kolejnym dniem będzie coraz lepiej, że przyzwyczai się do myśli, że tragiczna śmierć Mary to była okrutna, ale jednorazowa, zbrodnia.

Kiedy zeszła na dół ojciec rozmawiał przez telefon. Był nerwowy. Niewiele rozumiała nie słysząc całego kontekstu rozmowy, ale znając jego rodzaj pracy, w mieście znowu coś się stało. Po tym jak zabronił jej samej poruszać się po ulicach, śmiała twierdzić, że coś naprawdę okropnego.

- D-dobrze... Ale co się stało? - zapytała z nutką smutku w głosie. Martwiła się i o ojca, który był ważny w jej życiu, tak samo jak mama. Miała dobre relacje z rodzicami, więc z niepokojem oglądała zdenerwowanie taty.

Nie zdążyła nawet zapytać czy może wziąć jego stary aparat fotograficzny. Pamiętała, że jak była mniejsza, tata używał polaroida, chciała go po prostu pożyczyć. Być może obeznanie z tym sprzętem pomoże jej w dalszym myśleniu o tych zdjęciach, które jej robiono i o wierszu, który dostała. Miała nadzieję wpaść na coś genialnego. Musiała jednak wpierw pożyczyć aparat bez pytania, dlatego też weszła do gabinetu ojca i zaczęła szperać w poszukiwaniu tego, czego pragnęła. Potem pozostało jej tylko zgarnąć przygotowane przez mamę drugie śniadanie, wziąć jabłko na drogę, zwinąć uprzednio spakowany plecak, ciepło się ubrać i wyjść. Zgodnie z zaleceniami taty będzie przemieszczać się po Twin Oaks. Nie miała nawet zamiaru się buntować. I tak pogoda na rower była kiepska. Może w szkole zagada do Barta? Ciekawe, czy w ogóle o niej pamięta...
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline