Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2007, 13:59   #21
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Corwei zabrał głos w odpowiedzi na pytanie zadane przez Veinsteela.
-Martwisz się na zapas. Zobaczy się na miejscu. A poza tym kto by się spodziewał, że ktokolwiek zechce uwolnić Falco, a tym samym jawnie sprzeciwić się smoczemu panu- powiedział Corwei.
-Jak na razie mamy piątkę... odważnych. Może ktoś jeszcze chce stawic czoła tym gadom?-zapytał Mallun.
-Mam nadzieję, że masz rację, ale myślę, że Smoczy Władca wie kogo ma w ręku. On może go zmiażdżyć w każdej chwili, lecz tego nie robi... Sami wspominaliście, że już nawet ludziom nie wolno ufać. Pomyślmy! Falco ma być stracony, albo oddany w ofierze. Smoczy Władca wie kim jest Falco, ale mimo wszystko nie spieszy mu się za bardzo z powieszeniem go. Dlaczego? Może wie, że pozostali jeszcze wierni, którzy zemszczą się za śmierć przywódcy. Powiedzmy sobie jasno, pojedyncze lojalne osoby dalej są zagrożeniem, mimo śmierci Falco. Trzeba ich zlikwidować, ale po co tropić każdego z osobna jak można ich wytępić za jednym razem, gdyż sami zgromadzą się, by odegrać rolę bohaterów. Ba, nie tylko przyjdą sami, ale też zaprowadzą do reszty. Myślę, że Smoczy Władca wie, że będziemy próbowali odbić Falco. Być może ma swoich agentów wszędzie-to mówiąc podszedł do jednego ze stolików, gdzie jakiś mężczyzna rozglądał się po innych.
-Być może są nawet... tutaj-błyskawicznym ruchem wyjął miecz z pochwy i przystawił go do gardła owego mężczyzny.
-Być może któryś z tych ludzi jest podwójnym agentem-rzekł świdrując wzrokiem owego człowieka i mocniej naciskając ostrzem na gardziel.
-A może się mylę-tym samym ruchem schował broń z niewiarygodną szybkością, a następnie wrócił na zajmowane przez siebie miejsce, w którym stał, opierając się łokciem o ladę baru.
-W każdym razie zakładam, że każdy ze zgromadzonych tutaj jest szpiegiem Smoczego Władcy, gdyż tak jest bezpieczniej. Pozwala widzieć nowe możliwości, zaś porażka w planowaniu czegokolwiek jest planowaniem porażki. Nie będę planował porażki, gdyż to mija się z celem. Chcę przewidzieć każdy ruch przeciwnika, niczym wytrawny szachista, przygotować się na niego i mieć ripostę. Niektórzy nazywają to tchórzostwem, ja zaś ostrożnością i planami. Dobry plan to połowa sukcesu.
Gdybym był Smoczym Panem, zwerbowałbym jakiegoś łowcę smoków pod groźbą zabicia jego rodziny, którą trzymałbym przy sobie. Wtedy podwójny agent siedziałby dokładnie w tej karczmie i słuchał tego co mówię, zaś zaraz po moim wyjściu, wybiegłby i doniósł swemu Panu o wszystkim, a ten kazałby mnie śledzić, podczas, gdy ja o niczym nie wiedząc kierowałbym się prosto w misternie zastawianą pułapkę. Wtedy jako smoczy pan, wystawiłbym sobowtóra Falco lub po prostu Maga w przebraniu, stosującego swoją magię dla uwiarygodnienia. To wykluczałoby iluzję. Wtedy właśnie dałbym uwolnić owego Maga lub sobowtóra, a potem ja i fałszywy Falco doszlibyśmy do zgromadzenia łowców, zaś za mną przesuwałaby się niewidoczna armia, podążająca za mną. Łowcy przyjechaliby opić zwycięstwo oraz uwolnienie, a wtedy wkroczyłaby armia, która rozgromiłaby całe to towarzystwo. Gdybym zaś uwolnił prawdziwego Falco, to śledzony doprowadziłbym do łowców, chcących opić uwolnienie, a gdy wszyscy się upiją, armia pojma Falco,a resztę wytępi. Falco znowu w niewoli i jest szach. Kolejna grupa idzie uwolnić przywódcę, gdyż teraz dla Smoczego Władcy nie ma znaczenia garstka pozostałych łowców i my o tym wiemy, dlatego w pośpiechu chcemy uwolnić Falco, a jednocześnie popełniamy błędy, smoczy pan zabija resztkę łowców i Falco. Panowanie Smoczego Władcy się dokonuje... Czy nie brzmi wiarygodnie? Przed tym właśnie chce się ustrzec
-rzekł ze spokojem.
 

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 02-09-2007 o 14:22.
Alaron Elessedil jest offline