Tristan szybko zebrał się i zwinął swoje posłanie. Sucha noc to dobra noc, jak mawiał jego stary przyjaciel, który pokzał mu wiele tajników życia w głuszy. Pozbierał resztki opału w zgrabny stos i przeszedł po okolicy zbierając jeszcze odrobinę opału by zgodnie ze starą tradycją zostawi opał dla tych, którzy nie będą w stanie zebrać własnego.
Gdy już wszyscy będą gotowi zaproponuje by ruszyć w kierunku w jakim odeszły wilki. Zapewne śladów nie zostawiły. Ale skoro łowczy twierdził, że siedzibę odnajdziemy bez trudu lepiej wyruszyć z rana. |