Kobayashi Chi no Maid Dragon sezon drugi
Czyli Ilulu na pokładzie albo spokojnie i powoli.
Kto oglądał pierwszy sezon wie czego można się spodziewać. Smoki, smoki i jeszcze raz smoki z miseczką D (jak Dragon). A także panna Kobayashi jako głowa rodziny. Okruchy życia w wysokiej formie, to jest to.
Seria liczy sobie dwanaście odcinków, a bohaterów pierwszego i drugiego planu jest dość, by każdy miał swój odcinek. Ale żeby wszystko było jasne, Kobayashi i Tohru rządzą i nawet Pan Końca (zwany też Cesarzem Zagłady) nie zmienia tej hierarchii. Trochę szkoda, gdyż ojciec Tohru to postać z potencjałem.
Ogólnie jest spokojnie i nawet okazjonalne bójki miedzy smokami nie psuja nastroju. Kobayashi pracuje, dopieszcza swą pokojówkę i raz nawet cierpi. Nic dziwnego skoro magia Ilulu zmienia na krótki czas tą panią w Panicza Kobayashi.
Grafika nie zmieniła się ani trochę, ci sami artyści. Muzyka muzyce nierówna, op mocno średni, klasyczny girl pop. Ending już lepszy.
Fajna seria krotko mówiąc. Nic wielkiego, ale charakterystyka bohaterów gwarantuje uczciwy i zabawny seans przed ekranem.
Zapraszam wszystkich niezdecydowanych.
Ocena 7,5/10 - polecam.
Cheers
__________________ Myśląc nigdy nie doszedłem do żadnych wniosków.
Ale to nie powód by nie myśleć.
Zdrajca, obciąć mu jajca! Tchórz, wsadzić mu nóż! Kiep, pałą przez łeb!
Hejt? Kijem przez grzbiet.
Ostatnio edytowane przez Jaśmin : 14-10-2021 o 15:54.
|