Jestem z czasów kiedy grało się tylko w gronie znajomych.
Jakoś se nie wyobrażam że teraz mieliby(śmy) sobie nawzajem płacić za grę
Temat był podnoszony i 20 lat temu kiedy zdarzało się słyszeć że ktoś ta gdzieś prowadzi za pieniądze.
Założenie - prowadzisz dla ludzi spoza twojej strefy sikania.
Pierwszy problem jaki widzę - stworzenie pewnej zależności MG-gracze która wyklucza obiektywną wycenę sytuacji + dołożenie do tego relacji klient-usługodawca (klient ma zawsze rację) w której łatwo o naciski ze strony graczy.
rozumiem że dzisiejsza młodzież jest zafascynowana łatwym pieniądzem - najczęściej zdobywanym dzięki netowi (joutuberzy i innej maści performerzy/trendsweterzy), ale obawiam się że na prowadzeniu RPG dużej kasy nie zrobisz