Wątek: WFRP 2ed - III
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2021, 10:59   #59
M0n
 
M0n's Avatar
 
Reputacja: 1 M0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputację
⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤ ⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤZalegając tak pośród reszty bezimiennych ciał, jeszcze przed chwilą pogrążonych w wzajemnej chęci opętańczego mordu czuła spokój, ledwo pamiętała twarze które za jej sprawą osunęły się w nicość. Ledwie w ogóle rozumiała dlaczego się tu znalazła, ale w końcu czuła spokój, a po tak długich niepokojach tenże jawił się nadzwyczaj wyraźnym, znajome uczucie tak dawno nie odczuwane, tak euforyczne wręcz, że aż podejrzane.
⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤ ⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤ— Wstawaj, wstań mała, życie z ciebie ucieka... — Powtarzała jak mantrę choć z trudem przychodziło to bełkotliwe zaklęcie przekuć w czyn, powtarzała choć żaden postronny człek nie odnalazłby sensu w brzmieniu wycharczanych wraz z krwią słów. Naprawdę chciała wstać, wstać dla matki i ojca, dla siebie i skór które jeszcze miała zdobyć, wina które miała wypić chwaląc darowany kolejny dzień, jeśli tylko teraz wstanie.
Szczęśliwie spośród krwawej mgły osnuwającej jej oczy dostrzegła najpierw małą, niemal dziecięcą dłoń a dopiero później całą postać Tupika, ewidentnie po równie krwawej łaźni. Była szczęśliwa, że przynajmniej on przeżył, zwłaszcza jeśli miał pomóc osiągnąć to i jej.
⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤ ⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤW końcu stanęła na nogach, jeśli staniem można by to w ogóle nazwać, ale wstrzymując na halflingu ruszyła przez pobojowisko, wiedząc że jeszcze nie są bezpieczni. Toteż starając się nie wykonywać przy tym zbytecznych ruchów, i przyciskając dłonie w miejscach, z których życie wyciekało najhojniej, kuśtykała jak ktoś za kim toczy się powolny walec śmierci, gotów wciągnąć jeśli tylko zwolni kroku. Sama nie schylała się po coś, co w dalszej wędrówce mogło uratować im życie, była zbyt skupiona na przebieraniu krzywo stopami, poza tym nie była pewna czy po takim ruchu zdołałaby się na powrót wyprostować, brak żywności czy wody to problem jutrzejszej Gudrun, ani trochę nie zazdrościła tej dziewce.
⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤ ⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤ— W las. — Wychrypiała tylko gdy znaleźli się przy reszcie szczęśliwie wciąż pośród żywych towarzyszach, wyglądali na iście godną pożałowania kompanię, ale cudem było to że w ogóle wciąż żyli, to napawało otuchą że być może bogowie jeszcze nie spisali ich na straty.
86,69,43,43,14

 
M0n jest offline