Jako całość Naruto i Naruto Shippuden były w porządku. Wyłączyłem się na Boruto, bo straciłem czas i ochotę na śledzenie przygód kolejnego typa (nawet jeśli tam w tle występuje nadal Naruto). Nie podobał mi się wątek Sasuke, ale ostatecznie postać została naprawiona w samym finale i chyba w Boruto jest spoko (z tych paru fragmentów, które widziałem). Końcówka była mocno przeciągnięta, a Naruto i Sasuke przepakowani niemal tak bardzo Mary Sue z disneyowskiego Star Wars, więc pozytywnie zaskoczyło mnie, że nadal z takim koksem dało się zrobić w miarę zgrabną historyjkę w Naruto: The Last.
Niektóre fillery były lepsze niż pokaźne fragmenty głównego wątku. Zapamiętałem w szczególności "Chubby chubby paradise", ten, gdzie Naruto miał pohamować śmiech na pogrzebie, ten wieloodcinkowy z dziadkiem-terrorystą, z którym zaprzyjaźnia się Naruto oraz ten z Fu - dziewczyną, która miała w sobie siedmioogoniastego demona. Mgliście pamiętam też z typem z sześcioogoniastym demonem.
Zagłosowałem na Naruto, Jirayia i inni, bo wśród innych wymieniłbym Fu i Utakatę, choć tylko byli w paru odcinkach to postacie były fajnie skonstruowane. Ach, ach, i jeszcze ten dziadek "wieczny genin", który głównie występował w fillerze o patrolowaniu granicy (a w rzeczywistości ukazującym kto powinien poświęcić się dla innych w czasie wojny - jeśli jest taka potrzeba).
Ostatnio edytowane przez Anonim : 20-10-2021 o 11:12.
|