Thomas, w drodze do Genegate. - Nie spodziewaliśmy się TAKIEGO gościa... – powiedział na widok Thomasa jeden z wampirów – Ale każda, zwłaszcza TAKA pomoc w walce z chaosem jest mile widziana. Poznaj miłe damy – Charlotte, Taika, Marcjana. Ja jestem Ranovald, a to Sejron.
-Taką to znaczy jaką?- Thomas podszedł i uścisnął dłoń jednego i drugiego Wampira-Witam drogie Panie- spojrzał na Taike i Charlotte-A Ciebie witam ponownie.- podszedł do Marcjanny, ujął jej dłoń i pocałował delikatnie.
Po chwili drzwi, którymi wszedł Anioł znów się otworzyły. Tym razem wszedł nimi Astaroth taszczący kieliszki i jakieś śmieci. Thomas spojrzał na demona. Wyglądał jak by obrabował sklep z antykami.
- Nefertiri powinna już dać sygnał drugiej grupie. Ruszajmy więc.
Thomas spojrzał na Wampira.
-Ruszajmy zatem.- odpowiedział obojętnym tonem i wyszedł za Zigiem.
Szli spokojnie ulicami podziemnego miasta. Nad głowami latały nietoperze. Thomas wyciągnął z kieszeni kawałek rzemienia i związał włosy. Wyszli w jakąś podziemną jaskinię, pełno skał, gdzieniegdzie zawalone kolumny... Czyżby to był stary Rasgan? Po chwili doszli do korytarza, który wyglądał jak zawalona kopalnia
- To tunel prowadzący pod bramę – powiadomił Zig. – Spieszyliśmy się z jego budową, więc nie wygląda najlepiej, ale bez obaw, nie zawali się.
- Chyba, że znów przyjdą te wstrząsy... – fuknął Sejron.
- Nie kracz, bracie, dobrze?! – jęknął Zig.
Thomas spojrzał krytycznym wzrokiem na Ziga... Oni chyba żartują... To wygląda, jak by miało się zaraz zawalić... No nic, ruszyli dalej, powoli schodząc w dół. Po pewnej chwili znaleźli się przy drabince, która prowadziła w dół. Thomas przepuścił kobiety chcąc zejść ostatni.
Gdy zeszli na dół znaleźli się w grocie. Na jednej ze ścian znajdują się dziwne wrota. Wielkie drzwi, po prawej stronie na dole otwór.
- Dobrze, teraz przebijemy się do środka – oznajmił Ranovald. – Jeśli macie w zanadrzu magiczne bariery czy tarcze, użyjcie ich teraz. Jeśli magią lub prochem możecie nas wspomóc, uczyńcie to proszę. Te drzwi są niewiarygodnie twarde. Mam nadzieję, że z waszą pomocą wreszcie uda się je pokonać...
- Panie i panowie, mam przyjemność zaprezentować działanie mojego nowego ekhem khem khem... materiału wybuchowego, nazwanego orginalnie Wybuchacz 15 ! Ekhem khem khem khem... No to zabieram się do roboty ! Gdyż jestem specem, proszę mi nie przeszkadzać, gdyż spec potrzebuje ciszy !!!- odezwał się gnom.
Mały inkwizytor poczłapał pod wrota i na moment zniknął w przejściu.
W czasie, gdy Gengi podkładał swój ładunek w grocie działy się dziwne rzeczy. Paladyn, Avalache, scalił się ze swoim mieczem a nekromanta zmienił się w posąg.
- To na pewno sprawka demonów! – warknął Ranovald. – Prędko, chodźmy po Wiatr Lodu, jego moc uchroni was przed nimi!
Gdy Wampir ogłosił swoją ciekawą teorię z tunelu wyczołgał się Gnom ogłaszając:
- Proszę się odsunąć, nałożyć odpowiednie bariery i zająć bezpieczne pozycje ! Biorąc pod uwagę, że jesteśmy w zamkniętym pomieszczeniu siła odrzutu może być większa niż możemy się spodziewać.
-Marcjanno, stań za mną.- spojrzał przyjaźnie na dziewczynę-Potrzymasz?- Thomas ściągnął swój płaszcz i podał go dziewczynie-Gengi, ja mogę odpalić ładunek.- na ręce Thomasa pojawiła się kula ognia. |