Imbriel pufnęła z niecierpliwością i wyciągnęła rękę spod ramienia Xani. Rzemienie na końcach sakw zawiązała sobie na drugim boku pod pachą, by nie spadły lub nie przeszkadzały w walce.
Spojrzała jeszcze na Avaganisa, który rzucał w coś kamieniem. Skrzywiła się z niesmakiem, splunęła przez prawe ramię i przydepnęła obcasem.
- Jak już to już.- Mruknęła pod nosem i ruszyła energicznie drogą w kierunku bramy. Przed sobą widziała kroczącego Avaganisa z dłonią na rękojeści miecza. Zastanawiała się czy dogonić go. Pójść głosem rozsądku i współdziałać czy posłuchać dumy oraz diabelskich iskierek i działać samemu.
Zastanawiała się idąc. Zanim podjęła decyzję zdążyła poprawić dłonią spływające na plecy czarne loki, obciągnąć kurteczkę i przywołać na twarz najbardziej olśniewający uśmiech. Kroki nabrały sprężystości, biodra wpadły w znajomy rytm, piersi samoczynnie wysunęły się do przodu, wargi stały się pełniejsze.
W sumie spodobała jej się odpowiedź Avaganisa na stwierdzenie Doriana. Uwodzicielski uśmiech na moment zmienił się w przekorny.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.
P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. |