- No widzisz? Ostrzegłeś mnie przed tymi psami! - pochwaliłem chłopa - Ale to jest część zapłaty. Pomożesz mi się wydostać z tego pobojowiska, a następnie zdobędziemy informację, gdzie szukać moich.
Następnie, gdy ten się uspokoił zdjąłem z jego głowy hełm, a następnie założyłem na swoją - A co się tyczy twojej siekiery to w twoim stanie nie za bardzo dasz się opędzać od psów. A zresztą - tu trochę się cofnąłem - weż i sam się przekonaj.
Gdy odczekałem aż ranny człowiek sprawdzi swoje możliwości odezwałem się znowu - Teraz jak widzisz ile jest ten oręż wart w twoich rękach zaproponuję ci abyś pożyczył mi tą siekierę, a w zamian pożyczę ci moją maczugę. A następnie rozejrzymy się za czymś lepszym...