Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2021, 18:53   #83
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Chwila spokoju w piwnicy nie trwała długo, była jednak wystarczająca by przekąsić cos z karczemnych zapasów i napić się z pozostawionych dzbanów piwa to znaczy kulturalnie - z kubka.

Gdy Pankracy ( buahahaha ) z Rustem poszli na górę wywołani przez karczmarza Rip postanowił wykorzystać chwilę spokoju którą mieli.

Sytuacja była zbyt nieprzewidywalna by zakładać, że zdołają oddać kupca zgodnie z planem. Plan w zasadzie już dawno wziął w łeb i tylko ślepy by tego nie zauważył. Utrata Oczka także nie nastrajała pozytywnie co do dalszych kolei losu , musieli w końcu zdobyć jakieś punkty przewagi w tej grze lub chociaż zabezpieczyć jakąś minimalną wypłatę.

Obrócił grubasa przodem do ściany i chwytem za szyje unieruchomił głowę Sotoriusa – wszystko po to by wór na jego głowie zamienić na solidną opaskę na oczy.

-Patrz łatwiej ci będzie oddychać. – Co prawda knebel wciąż więził usta, niemniej oddychanie nosem było już łatwiejsze gdy nie przylepiał mu się do niego wór. – Teraz słuchaj uważnie bo nie będę powtarzać.

Rip dwukrotnie lekko puknął rękojeścią miecza w głowę kupca
Czujesz? Jeśli wrzaśniesz to zapewne nikt i tak cię tu nie usłyszy a ja cię rąbnę tak żebyś już nie wrzeszczał , raczej cię tym nie zabije ale pewności nie mam , nigdy nie byłem dobry w ogłuszaniu…

Chwila przerwy by kupiec przetrawił groźbę po czym dodał – Odpowiedz na pytania i tylko na nie , jeśli twoje odpowiedzi będą wartościowe i będą pokrywały się z nasza wiedzą to kto wie, może przedstawię twoją wcześniejszą propozycje naszemu szefowi. Jeśli wychwycę że kłamiesz , ukrywasz coś lub mówisz nie na temat to przywitasz się raz jeszcze z panem kneblem i nie będziesz już miał więcej takiej okazji. Zrozumiano? I przypominam co będzie za wrzask – znów puknął go rękojeścią po czym przeszedł do zadawania pytań.

- Pierwsze pytanie będzie łatwe , wymień pięciu strażników miejskich poczynając od najwyższych rangą których opłacasz by kryli twoje interesy. – Rip dał mu krótką chwile do namysłu , zdjął knebel przyłożywszy rękojeść do skroni gotów uderzyć szybko i sprawnie, tak by nie zabić… jak miał nadzieje i by po chwili poprawić knebel, no chyba że usłyszy pięć nazwisk, albo chociaż trzy, może jendo. W zasadzie zadał to pytanie bo było najprostsze do zweryfikowania przez zbirów, zwłaszcza przez Ripa który współpracował ze strażą przy tresurze psów i co nieco już słyszał. Miał okazję potwierdzić plotki lub zdobyć nowe informacje w zasadzie z pierwszej ręki. Taka wiedza mogła być przydatna sama w sobie.

Drugim pytaniem zakładając że pierwsze przebiegnie pomyślnie miałobyć wypytanie o pięć osób które czyhają na jego głowę lub wpadkę w interesach. Kupiec tego pokroju musiał, po prostu musiał mieć wielu wrogów. Jak poprzednio chodziło o tych którzy najbardziej mu zagrażali bądź byli najbardziej niebezpieczni. Miał nadzieje że Sorotius kalkulując swoje szanse na przeżycie i próbując ułagodzić porywaczy nie zda sobie sprawy z sedna tego pytania jakim niewątpliwie była możliwość wydania go komu innemu niż Orsiniemu. Po sytuacji z Grubasem dobrze byłoby mieć jakieś alternatywy.
Dalsze przesłuchanie niestety musiało dobiec końca z momentem gdy do piwniczki zaczęli schodzić kamraci wraz z gościem, Pan knebel znów przywitał Pana Sorotiusa a do opaski na oczach dołączył wór. Przynajmniej do czasu aż szef nie nakazał inaczej…


K100: 03, 90, 81, 84, 48

 
Eliasz jest offline