Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2021, 15:57   #88
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
„No i po robocie …” Rip wiedział że w najbliższym czasie nie ma czego szukać w strażnicy by zajmować się psami. Dobrze że nie zajmował się tym sam inaczej zagłodzone psiny szybko dałyby znać że coś jest nie tak. Niemniej jeśli cała straż szukała Sorotiusa to z pewnością zapytaliby też Ripa czy czegoś nie wie czy czegoś nie słyszał, jego kontakty w półświatku były nie mniej znane niż półświatkowi jego kontakty w straży. Wiedział że kiedyś może w końcu rypnąć ale nie spodziewał się że tak szybko. Może jeszcze sprawa była do odratowania ale z pewnością nie wtedy gdy straż przyłapie go z kupcem i rozpozna. Im szybciej przestaną szukać tym szybciej będzie mógł powrócić do normalności – choć nie miał pewności czy to w ogóle będzie możliwe. Zastanawiał się po jakie licho w ogóle wplątywał się w tą kabałę a mógł przecież iść dziś z sforą psów po nabrzeżu i cieszyć się życiem…


***

- Jasne – odrzekł krótko Klemensowi , Pankracym czasem zwanym… Młody miał smykałkę do tej roboty , skąd on się w to wszystko wpakował ? Nie miał pojęcie, pewnikiem mu się nudziło, niemniej był lepszy w te klocki od nie jednego rówieśnika – czy to z uniwerku czy wprost z ulicy. Każdy miał swoją działkę na której się znał, a koneksje i punkty meliniarskie to była akurat całkiem silna strona młodego. Przybliżając się nieco bliżej konspiracyjnie zasłonił usta i szepnął Pankracemu kilka słów, czasu mieli mało , przekaz był treściwy i mógł wpłynąć na lokacje przyszłych melin. Generalnie powiedziałby wszystkim chłopakom – zwłaszcza DeGroatowi jednak obecność pięknej … damy? Może nie tyle co go onieśmielała co zwyczajnie nie zamierzał mielić jęzorem przy obcych , zwłaszcza gdy z góry dochodzili kolejni.

– Jego brat Gustav zasadniczo dowodzi strażą.

Chwilę później już chwytał Sorotiusa , kaptur i chusta znów przykryły jego oblicze, nie mógł sobie pozwolić na rozpoznanie przez straż. Po prostu nie mógł , choć przy takiej nagonce wątpił by mogło mu się to udać. Kupcowi rzekł kilka słów na zachętę do dalszej drogi – Wracamy do twojej farbiarni… Pod latarnią najciemniej stamtąd będziesz mógł wysłać prośbę o okup, będzie blisko. O ile nie będę cię musiał znów wlec , jak będziesz stawiał opory to po prostu odsprzedamy twoje zwłoki bratu. Pewnie będzie cię chciał choć pochować więc zapłaci. Zrozumiałeś?

Blefował po całej bandzie niemniej myśl która mogła zakiełkować w głowie kupca powinna zmotywować go do przebierania nogami, który porwany nie chciałby się znaleźć choć w pobliżu swojego domu? Miejsca w którym na co dzień czuł się bezpiecznie? Alternatywna sprzedaż jego zwłok była niczym kij wobec wcześniejszej marchewki. Rip zamierzał taszczyć go tak czy siak choć miał nadzieje że dobry blef zwyczajnie mu to ułatwi.


K100 42, 22 , 46, 29, 79

 
Eliasz jest offline