Morra widziała po gestach i spojrzeniach że ta marginalna trójka nic jej z własnej woli nie powie. Jeśli starsi wioski chcieli mieć pewność co się wydarzyło po drugiej stronie trzeba było dać jedną z jej sióstr do rytuału a nie dwóję Monsuli i stracharza z podranicza społeczności.
- No cóż, skoro wy mi żadnych wyjaśnień winni nie jesteście to ja wam też nie. - Powiedziała odwzajemniając się brakiem zaufania do trójki i skierowała się do wyjścia. Ciekawiło ją co się stało, czy to ten NIE-chłopiec? Może powinna sama ruszyć w ciemność jak to ją mącił czerwono oki.