Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2021, 19:16   #922
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
W ciemności.
- Miły z ciebie gość Migmarze, porządny i szczery… – rzekła Jorogumo popatrzyła na Migmara ze smutkiem. Otarła oczy i znowu „ubrała maskę”.
- Moje życie stało się lepsze. Moja mama pomogła mi zaakceptować mój dar. Nazywała mnie Jorome, aby mi przypomnieć, że jestem człowiekiem. Moja mała siostrzyczka… Ona zawsze widziała mnie po prostu… mnie. Ojciec pomógł mi rozwijać mój dar, aż wkrótce go przerosłam. Byłam, jak mi się wydaje, najpotężniejszym zaklinaczem duchów nie będącym tkaczem. Mijały lata i byliśmy szczęśliwi. Aż bajka się skończyła, moja mama zachorowała na cukrzycę. Najpierw straciła nogi, a potem umarła. Wyjechałyśmy z ojcem do Miasta Republiki, gdzie usiłowaliśmy rozpocząć nowe życie. Ale fatum nad nami wisiało. Baliśmy się, że moja siostra zachoruje. Z ojcem wiedzieliśmy, że jest sposób. Awatar miał wielką moc, dostęp do Oazy, i wiele innych możliwości. Jeśli zdobędziemy jej przychylność, to może będzie nam w stanie pomóc. Jakże byliśmy naiwni, biorąc pod uwagę, ile Korze zajął powrót do zdrowia, Ale co mogliśmy. Wykorzystując swoją wiedzę i talent sceniczny zaczął tworzyć tajne stowarzyszenie. W mieście było wielu takich, co jeszcze pamiętali o starych rodach. Na początku działał sam, ale wkrótce moje zdolności okazywały się nieodzowne. Najpierw używałam pomocy tych kilku duchów jakie egzystowały w mieście. Ale potem musiałam zacząć występować. Moja siostra bardzo wcześnie zaczęła wykazywać objawy. Stałam się więc ponownie… – rozpostarła ręce teatralnie – Dzieckiem Nocy, Upiorem. Człowiekiem-duchem. Nie żałowałam. Pomoc nadeszła ze strony świata nauki, testowano nowy lek, insulinę. Byliśmy tak blisko… trzeba było działać, aby moja siostra dostawała pierwsze dawki. Musisz wiedzieć, że bractwo to nie był tylko sex-club. To było miejsce gdzie ludzie potężni i wpływowi mogili doświadczyć świata duchów. A także zdobyć informacje, zawiązać przyjaźnie, a niektórzy zażyć zakazane substancje…. I też uprawiać seks… Oj, ojciec nie używał mnie w ten sposób, nie myśl o nim źle – Jorogumo pstryknęła palcami – Następna piosenka! – i trupiooki zaczął grać….



- Wtedy poznałam Asami Sato. Była zagubiona. Razem z kilkorgiem ponurych zbuntowanych i oczywiście bogatych przyjaciół. Oni szukali mrroooku i tajemnicy, a Asami… Nadziei. Chciała skontaktować się z matką… Mieć nadzieję, że on a gdzieś jest. Pierwsze pokazy zainteresowały ją… Jednak wiedzieliśmy, że jest za mądra na nasze sztuczki. Ojciec zasugerował, abym się z nią zaprzyjaźniła… Cóż poszłyśmy nieco dalej. Dwie szensnastolaki balowały, bawiły się i kochały… Pokazywałam jej jakich sztuczek używaliśmy… Zdobywałam jej zaufanie, a gdzieś tam unosiła się obietnica oświecenia. Przyznam, że czułam się podle, ale nie mogłam się zatrzymać. Moja siostra straciła wzrok, ale dostawała już insulinę…. Wtedy wszystkim zajął się Hiroshi Sato, który odwiedził mojego ojca. Obiecał nam, że zapłaci mnóstwo pieniędzy, za to, że wyniesiemy się z jego miasta, ale jednocześnie zagroził, że wykorzysta swoje wpływy i nas zamknie. Co mieliśmy zrobić? Ale jeszcze jednym warunkiem było to, że zerwę z Asami. Więc zrobiłam to… Brutalnie. Uciekliśmy do Ba-Sing-Se… Moja siostra zapadła na śpiączkę insulinową, umarła pół roku później, bo nie mieliśmy dostępu do leku… – Jorogumo oparła się o ścianę.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 30-10-2021 o 09:19.
Slan jest offline