Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2021, 12:03   #73
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Stones przez większość, nie najdłuższej drogi milczał. McMillan ewidentnie nie znał realiów NC a nawet ulicznych zasad. On sam miał go nad wyraz za dużo, wręcz w najmniejszym palcu ciała. Budynek małej firmy ochroniarskiej nie wyglądał tak źle, pomalowany świeżą beżową farbą, jeszcze bez malunków i długich ciemnych zacieków, od kwaśnego deszczu. Richard wyszedł, a podnoszące się do góry lewe drzwi Arrinery pozwoliły mu wysiąść. Kadet spojrzał na Tygrysa nie do końca pewnym pytającym wzrokiem.

-Wysiadaj świeżak, idziesz z nami. Podpatrzysz trochę gadaniny. Gangi nie są tak aktywne w tej okolicy, zresztą każdy mądry cwaniak nasłuchuje częstotliwości szczekaczki, jeśli było jakieś duże zgłoszenie, tak jak przed chwilą zaszywają się w melinach, bo nie chcę trafić na pewniejszy patrol.- stwierdził detektyw, czując jak bardzo chce mu się napić zimnej, gazowanej Coca-Coli.
 
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem