Nie można powiedzieć, że wkroczenie Łowców i ich ciuchy nie zaskoczyły Magika. Ale za bardzo tego nie okazał, dość szybko wychodząc z drzemki do stanu pełnej świadomości.
Łowcy wyglądali poważnie w tych swoich czarnych strojach i uczernionych gębach. Dla Magika nie wyglądało to na strój do działań w dzień, czyli wrócą jeszcze tej nocy, czyli za... 10 godzin? może mniej może więcej. Na powierzchni był dzień i noc, które trwały mniej więcej po równo, ale dość długo robiło się jasno (przed wschodem słońca) i podobnie robiło się ciemno (po jego zachodzie).
Starając się nie zwracać uwagi na rodzącą się eksplozję, zaczął ubierać się we wszystkie ochraniacze i kamizelki, sprawdzając amunicję i resztę. Plecak zarzuci dopiero jak będą wychodzić.
Milczał.