Pomocnik kucharza brzmiało nieźle. Tylko Eisental brzmiało mniej ciekawie.
- Cóż, Gustavie, z takimi uszami jak twoje, to raczej łatwo cię wziąć za elfa. Ale powiedz mi, co robisz tak daleko od Eisental? A do tego poza traktem?.
Piegus pytał, równocześnie goniąc - teraz już dwójkę - towarzyszy w stronę upatrzonej drogi, którą miał nadzieję dostać się jeszcze dziś do wnętrza stolicy.