Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2021, 23:47   #453
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


Johann wrócił do domu podekscytowany. Dużo się działo w tym mieście, widział już że nudzić się nie będzie.

Najbardziej fascynowała go sprawa demona. W końcu czyż nie były one istotami najbliższymi czystej esencji chaosu? Jego mistrz zaczął go uczyć podstaw magii czarnoskięskiej, ale wiedział że to dopiero początek drogi. Kiedy wszedł do swojej komnaty, zaczął niecierpliwie przeglądać księgę podarowaną mu przez Renarda, gdzie znajdowały się zaszyfrowane zaklęcia czarnoksięskie, których jeszcze nie opanował, jak i podstawy języka demonicznego. Powiedział Aaronowi, że chętnie wspólnie by się z nim zajął opracowywaniem rytuału pozwalającego przywołać demona, może nawet tego który opętał nieszczęsnego Gustawa. Oczywiście jak zapewnił kolegę Starszemu mogli o tym powiedzieć, przecież nie będą takich rzeczy przed nim ukrywać, czyż nie?

Umówił się też z Sebastianem, że jutro sprawdzą tę karczmę która miała być nową kryjówką kultystów. Nie mógł tak przecież zignorować polecenia przywódcy. Wiedziony przyrodzoną mu ciekawością spytał się też cyrulika, czy wiedział z jakim potworem zmagał się Egon.

Swojemu słudze Svenowi przekazał natomiast, żeby rozejrzał się jakimś będącym w miarę dobrym stanie domem na obrzeżach miasta, najlepiej takim który ma uregulowany stan prawny. U van Hansenów było wygodnie i luksusowo, ale potrzebował spokojnego miejsca do badań, szczególnie jeśli miał zamiar zajmować się czarnoksięstwem i demonologią. Następnie, zgodnie z obietnicą złożoną Lady van Hansen, ruszył zająć się tajemnicą syreny, w końcu gwiazdy wskazały że może to wcale nie być ślepa uliczka. W tym celu miał zamiar przejść się po portowych tawernach i wypytać siedzących tam wieczorem marynarzy, w razie czego mógł też postawić im piwo, które bardzo dobrze rozwiązywało języki..
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 01-11-2021 o 00:01.
Lord Melkor jest offline