Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2021, 18:54   #34
Jenny
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Mostek Kombajnu, 15.08.2181, 17:11

Williamson wysłuchała relacji z prób nawiązania kontaktu przez Elenora. Niestety nie mogło pójść po najprostszej linii i nie udało się skontaktować z wnętrzem kapsuły.

- Czyli tak, jak mówi inżynier Knight, musimy wdrożyć ustalony plan B - skupiona patrzyła kolejno na swoją załogę, sprawdzając, czy widać na ich twarzach zrozumienie przekazywanych rozkazów. - Powtórzę go dla pewności. Inżynier Knight wyjdzie na zewnątrz do kapsuły, próbując ją zeskanować, ewentualnie podłączyć się. A jeśli i to się nie uda, to otworzy ją ręcznie. Przebierze się oczywiście w skafander kosmiczny. Podobnie jak pan Solberg, który również wyjdzie za wewnętrzny właz, aby w razie problemów Knighta być w gotowości do pomocy. Będzie miał ze sobą karabin na wszelki wypadek. Ja również z karabinem będę kawałek dalej, za drzwiami wewnętrznymi. Pilot O’Brien wspiera nas z mostku, zachowuje ewentualną gotowość do szybkiego startu w razie konieczności. Doktor Griffith czuwa w okolicach mostku, na wypadek, gdyby zaistniała konieczność udzielenia komukolwiek pomocy medycznej. W razie jakichkolwiek problemów, wątpliwości, od razu się ze sobą kontaktujemy. Wszystko jasne?

Gdy nie usłyszała sprzeciwu załogi, dodała.

- Panie Solberg, Inżynierze Knight, proszę się udać do przebieralni. Ja przyniosę tam karabinki i skaner. Pomogę w założeniu strojów. - Już miała wyjść, ale odwróciła się jeszcze w stronę pilota i naukowca, uśmiechając się do nich. - George, Francis, liczę na was.

Przebieralnia Kombajnu, 15.08.2181, 17:19

Kapitan otworzyła drzwi do przebieralni, niosąc na sobie dwa zabezpieczone karabiny oraz ręczny skaner ruchu. Z należytą starannością odłożyła je póki co na bok, skupiając się na pomocy mężczyznom, siłującym się z założeniem kosmicznego skafandra. Pomagała też założyć strój Knightowi, który może i dałby radę sam go włożyć, ale zajęłoby to znacznie dłużej, niż w przypadku pomocy innej osoby. A inżynierowi nie przeszkadzało to zwłaszcza, że czynność tą wykonywała osobiście kapitan. Ta jednak więcej czasu musiała spędzić przy Solbergu, dla którego była to albo kompletna nowość, albo jedna z niewielu prób założenia podobnego stroju. Cholera, przystojny ten korp. Fizycznie jest nawet bardziej w moim typie, niż Elen. Na szczęście jego pozycja i charakter skutecznie mnie od niego odpycha. Pomyślała, ukradkiem uśmiechając się do Knighta zza pleców Theodora.

- No, chyba gotowe - powiedziała, lekko zdyszana od dość ciężkiej pracy, jaką było mocowanie się z ciężkimi skafandrami na mężczyznach. - Inżynierze Knight, proszę sprawdzić poprawność założenia. Panie Solberg, proszę o powtarzanie tych czynności.

Gdy obaj wykonali procedury potwierdzające szczelność, zapewnienie odpowiednich temperatur i jeszcze kilku innych czynności, skinęła z zadowoleniem głową i przeszła do dalszych instrukcji.

- Panie Solberg, wolałabym, byśmy mieli w podorędziu cięższą artylerię, niż zwykła broń osobista, z tego względu wzięłam z magazynu karabinki. Natomiast jeśli nie ma pan doświadczenia w korzystaniu z takowego, może pan korzystać z pistoletu. - Przeniosła wzrok na Knighta. - Inżynierze Knight, zapewne wiecie lepiej ode mnie jak korzystać ze skanera, więc nie muszę tłumaczyć. To, co, idziemy pod właz?

Przewiesiła przez ramię karabinek, gotowa do realizacji planu.
 
Jenny jest offline