Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-10-2021, 19:59   #31
 
Jenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Część użytkowa kombajnu, 15.08.2181, 16:10

Williamson wyszła przed Elenorem, chwytając ręcznik i zaczynając pospieszne wycieranie swojego ciała. Cały czas jednak gryzło ją coś jeszcze, co czuła, że musi omówić z inżynierem. Gdy wyszedł spod natrysków, zapytała smutnym tonem.

- Wiesz, że to raczej ty będziesz musiał otwierać kapsułę? - w obecnej chwili nawet nie chciała patrzeć w jego stronę, zdawała sobie sprawę, że tym pytaniem mogła zepsuć cały wcześniej wytworzony, przyjemny nastrój.

- Nie przejmuj się tym - słysząc zmartwienie w jej głosie podszedł do niej, lekko przytulił i pocałował w tył głowy, a następnie odsunął się, aby zacząć się wycierać. - Nie wiem kiedy ty, ale ja domyśliłem się tego już podczas analizy obiektów. Korpom bym nie zaufał, a O'Brien nie wiem, czy się do tego nadaje, a nawet jakby tak, to będzie miał ważniejsze zadania. Cały czas ktoś musi mieć na widoku tender, a w razie czego on najlepiej wyprowadzi Almayera z tarapatów. Ciebie w ogóle nie brałem do tego zadania pod uwagę.

- Po prostu, jak wszyscy, czuję, że coś jest nie tak z tą kapsułą. A co do sytuacji przed chwilą… - drugą rzeczą, przez którą przybrała gorszy nastrój, mogła być dla Elena jeszcze bardziej bolesna. - Mam nadzieję, że pamiętasz? Że… dla mnie to bardzo przyjemny układ, ale nawet jeśli bym chciała, to ja nie jestem w stanie, będąc na statku, poczuć czegoś więcej. - Na chwilę przerwała suszenie swoich włosów, pozostając w bezruchu.

- Wiem - krótko powiedział odwracając się do niej plecami, starając się ukryć wyraz twarzy. Udawał, że przeszukuje ubrania leżące na podłodze. - Ustaliliśmy to na początku, wszystko jest ok - Nie jest, chcę więcej. Pomyślał, przy czym musiał starać się, aby jego głos nie brzmiał przybicie. Wiedział na co się pisał, odpowiadało mu to, ale później jednak coś się zmieniło. Coś poczuł, nie można było tego nazwać miłością, ale darzył ją uczuciem, a spędzony wspólnie czas był dla niego, czymś wspaniałym. Chciałby, aby ta relacja nie była jedynie platoniczna. Niestety nie mógł jej o tym powiedzieć, nie mógł jej pozwolić domyślić się co czuje. Strach… strach przed tym, że gdyby się o tym dowiedziała, że wszystko mogłoby się przez to zakończyć, był za duży. - Co teraz zamierzasz robić, jak już wyjdziemy? - rzucił, aby zmienić niewygodny temat.

- Muszę sprawdzić ekwipunek, przygotować kosmiczne skafandry, a także ostatecznie przygotować plan, by przedstawić go na odprawie przed przyjęciem kapsuły - odpowiedziała Knightowi, ale po głowie w tej chwili chodziło jej co innego. Cholera, Elen chyba zaczyna czuć coś więcej, te czułości, pocałunki, nasza relacja się zmienia… chyba powinnam była trochę pozwlekać z czułościami po wybudzeniu. A nie tak od razu dawać mu sygnały. - Będę musiała też sprawdzić, co z Georgem. Dość długo nie wracał na mostek. - Dodała po chwili, kończąc suszenie włosów i przechodząc do ubierania kolejnych części garderoby.

- Jeżeli będziesz potrzebowała przy czymkolwiek pomocy, to daj mi znać - powiedział zakładając na siebie bokserki. - Kiedy byliśmy na mostku, pobieżnie przejrzałem raporty od Matki. Będę miał mało do roboty ze swoimi rzeczami, więc z chęcią ci pomogę. Nieliczne usterki nie są poważne, więc z ich usuwaniem mogę poczekać - zakładając spodnie zauważył, że Chloe męczy się z zapięciem od stanika. - Pomoc ci z tym?

- Nie trzeba, palce mam trochę zdrętwiałe od tej długiej hibernacji, ale i tak muszę je rozruszać - odparła Chloe, wciąż próbując sobie poradzić z zapięciem. Gdy jej się w końcu udało, dodała. - Czy uważasz, że jestem dobra w byciu kapitanem statku? Wiem, że ciągle mam mało doświadczenia, zwłaszcza obecna sytuacja mnie trochę zaskakuje. Ale ciągle chcesz mi pomagać, opowiadasz historie z doświadczenia, jakbym… no wiesz. - Założyła na siebie koszulkę i przechodziła do zakładania kombinezonu.

- Oczywiście, że uważam, że jesteś dobrym kapitanem i tutaj nie ma nic wspólnego nasza relacja - w duchu śmiał się, bo widział teraz siebie, kiedy zaczynał pracę w Kelland Mining. - A brak doświadczenia nie jest niczym złym. Każdy kiedyś zaczynał, a teoria często nie wystarcza w praktyce. A że ja mam tej wiedzy praktycznej więcej, to staram się nią podzielić. Uważałbym za samolubne, jakbym tego nie robił. Według mnie dobry kapitan to też taki, który słucha rad swoich ludzi i podejmuje właściwe decyzje na podstawie swojego doświadczenia jak i załogi. Dlatego ja bym się nie nadawał na kapitana. Zbyt często polegam tylko na sobie, w inżynierii jest to dobra zaleta, ale nie na kapitanie. A pomagać lubię i nie lubię bezczynności, więc jak oferuje pomoc to nie szukaj drugiego dna - uśmiechnął się do niej.

- Okej - wybąkała niepewnie Chloe. - Wyjdę pierwsza i zdejmę kartkę z napisem kapitan. Wyjdź jakiś czas po mnie. A co do pomocy… zajmij się najpierw swoimi sprawami, jak skończysz, to poszukaj mnie i dam ci znać, czy coś możesz za mnie zrobić. - Prawie w pełni ubrana, stanęła przy drzwiach i spojrzała w stronę Elenora, dając mu znać, że ma zamiar już wychodzić.

- Ja zastanę chwilę dłużej, muszę wyrównać brodę oraz lekko przystrzyc włosy. Nie lubię jak za bardzo odstają - przyglądał się w lustrze. - Posiłek będziesz jadła w kajucie, czy przyjdziesz do mesy jeść z wszystkimi? Przed akcja przydałoby się uzupełnić energię.

- Na razie wystarcza mi koktajl odżywczy. Jak poczuję trochę głodu, to zajrzę do mesy. Na teraz nie byłabym w stanie nic przełknąć. - Chloe otwarła drzwi sanitariatu i zdjęła kartkę o obecności kapitan w pomieszczeniu. Stojąc w drzwiach, dodała jeszcze. - To do niedalekiego zobaczenia, Elen. - Po czym wyszła z pomieszczenia.
 
Jenny jest offline  
Stary 01-11-2021, 10:48   #32
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Mostek kombajnu, 15.08.2181, 17.02

Widziana od dłuższego czasu w obiektywach zewnętrznych kamer kombajnu, kapsuła zbliżała się coraz bardziej do masywnego magnetycznego wysięgnika umieszczonego w górnej części kadłuba Altmayera. Siedzący w swoich fotelach Knight i O’Brien skupiali całą uwagę na strumieniu danych płynących z sensorów pomiaru dystansu, bacznie obserwowani przez kapitan Williamson oraz obu przedstawicieli korporacji. Aparatura mostku popiskiwała różnymi tonami, wielobarwne diody zapalały się bądź gasły w ściśle uporządkowanych sekwencjach.

- Styk za dwadzieścia sekund - rzucił znad swej konsolety George, nie odrywający wzroku od trójwymiarowej projekcji wysięgnika - Za osiemnaście.

Elenor skinął w odpowiedzi głową, skoncentrowany przez cały czas na wyprofilowanej rączce trzymanego w dłoni kontrolera wysięgnika. Zaprogramowane wcześniej urządzenie pracowało w trybie automatu, ale Knight gotów był w każdej chwili przejąć nad nim kontrolę manualną. Poddawane ustawicznym wibracjom delikatne sensory czasami przestawały działać w krytycznym momencie i chociaż wszystkie podzespoły kombajnu zostały poddane na Gliese starannej kalibracji, Elenor wolał dmuchać na zimne.

Obydwa lecące z minimalną prędkością obiekty - gwiezdny kombajn oraz kapsuła ratunkowa - znalazły się w końcu obok siebie. Wprawiony w ruch wieloczłonowy wysięgnik obrócił kolejno kilka segmentów swojej teleskopowej konstrukcji, przyłożył magnetyczne chwytaki do kadłuba kapsuły i pochwyciwszy ją z mechaniczną gracją obrócił się ponownie.

Przez wnętrze kombajnu przebieg leciutki wstrząs wywołany zderzeniem chwytaka z kapsułą, przywołał cień zadowolonego uśmiechu na usta Knighta. Oprogramowanie wysięgnika poradziło sobie z przechwyceniem obiektu bez problemu, na żadnym etapie operacji nie wymagając ingerencji ludzkiego operatora.

Dwadzieścia sekund później gdzieś za mostkiem rozległ się drugi dźwięk, znacznie głośniejszy i zlokalizowany znacznie bliżej zajmowanego przez piątkę ludzi pomieszczenia. Załoganci Altmayera wiedzieli doskonale, co ów dźwięk oznaczał, ale kapitan Williamson pozwoliła sobie na kilka słów wyjaśnień pod adresem obu przedstawicieli korporacji rozumiejąc ich lekką konsternację.

- Przechwycenie kapsuły zakończone - powiedziała podnosząc się z własnego fotela - Wysięgnik docisnął ją do fartucha śluzy i zablokował w uchwytach stabilizacyjnych. Jest gotowa do otwarcia.

Pani i panowie, gratuluję zakończenia pierwszego etapu operacji. Kapsuła przylega do zewnętrznej części śluzy i czeka już na Wasze kolejne poczynania!


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline  
Stary 01-11-2021, 17:45   #33
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Mostek ExCom/KM-164, 15.08.2181, 17:05

Knight odetchnął z ulgą, kiedy proces przechwytywania kapsuły zakończył się powodzeniem. Pościł rączkę kontrolera i wytarł spoconą dłoń o spodnie kombinezonu. Dopiero w tym momencie zorientował się, że przegryzał lewą część dolnej wargi. Zwolnił uścisk zębów, poczuł krew na języku. Zawsze tak robił, kiedy się mocno skupiał i bardzo często robił to aż do krwi, jak tym razem.

Spojrzał na monitor. Sekwencje danych po dociśnięciu kapsuły pojawiały się jedna za drugą. Elenorowi udało się wychwycić tę, na której mu zależało. Komputer pokładowy pokazywał, że interkom kapsuły jest kompatybilny z systemem łączności ExCom/KM-164. Inżynier czytał kolejne linijki tekstu, aż pojawiała się kolejna, która wprawiła go w lepszy nastrój. Na razie wszystko idzie gładko. Pomyślał w momencie, kiedy dowiedział się, że moduł łączności jest fizycznie wpięty w sieć komunikacyjną kapsuły. Niestety ucieszył się za wcześnie. Knight ustawił odpowiedni kanał na komunikatorze, a następnie podjął próbę komunikacji. W tym momencie zobaczył na swoim monitorze ciąg znaków i cyfr, przez które przeklnął w myślach.

- Niestety - wydusił. - Nie uda nam się połączyć z kapsułą. Sprzęg kapsuły oraz Almayera jest pozytywny, ale wyrzuca mi błąd E 114: brak sygnału. W praktyce oznacza to, że moduł łączności, który posiada kapsuła jest uszkodzony. Możemy podejrzewać, że został uszkodzony podczas zderzenia z powierzchnią, chociaż mogły być też inne przyczyny.

Wstał z krzesła, złapał ręką na wysokości bioder. Wyczuł swój pas z narzędziami. Zanim skierował się na mostek, wziął go ze swojej kajuty z szafki koło łóżka. Kiedy go nosił czuł się swobodniej. Niby nie było to nic specjalnego, kilka standardowych śrubokrętów, kluczy, najprostsze nakrętki, podkładki, śrubki, opaski uciskowe i szara taśma. Pas był skórzany, ciemno brązowy z czarną metalową sprzączką, małymi kieszonkami, kilkoma uchwytami i karabińczykami. Nie mógł uchodzić za najładniejszy. Posiadał wiele otarć, cięć oraz mnóstwo śladów zszywania po pęknięciach i rozerwaniach. Sprzączka była przetarta i traciła swój kolor, a kieszonki pruły się miejscami. Mimo to Elenor zakładał go zawsze, kiedy szedł do pracy. Dostał go od ojca pierwszego dnia, kiedy zaczynał jako jego pomocnik. Knight nie był sentymentalny, ani nie wierzył w zabobony, ale dziwnym zbiegiem okoliczności, przy swoich początkach, w momencie jak nie zabierał pasa to zawsze coś zepsuł, więc postanowił, że będzie go brał ze sobą. Oczywiście zdarzały się później sytuacje, że zapomniał o nim i nic nadzwyczajnego się nie działo, ale tak długo już go miał przy sobie, że się do niego przyzwyczaił i bez niego pracowało mu się gorzej. Nosił w nim to co najczęściej mu się przydawało przy pracy oraz mógł przywiesić narzędzie, które właśnie używał. Miał także miejsce na butelkę z wodą i batonik, a przy dłuższych pracach, kiedy nie mógł oderwać się na posiłek, było dobrym atutem.

- Pani Kapitan - odwrócił się - jak widać, nasz plan A nie zadziałał. Nie połączymy się głosowo. Musimy przejść do planu B i użyć ręcznego detektora ruchu. Poproszę w takim razie, aby Pani go przyniosła, a ja w tym czasie skieruje się do przebieralni z Panem Solbergiem i nałożymy skafandry - tym razem odwrócił się do audytora. - Zakładał Pan kiedyś taki skafander, czy będzie potrzebował Pan pomocy przy ubieraniu?

Knight czeka na reakcje kapitan oraz audytora, a później chce przebrać się w kombinezon w przebieralni.

 
Elenorsar jest offline  
Stary 01-11-2021, 18:54   #34
 
Jenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Mostek Kombajnu, 15.08.2181, 17:11

Williamson wysłuchała relacji z prób nawiązania kontaktu przez Elenora. Niestety nie mogło pójść po najprostszej linii i nie udało się skontaktować z wnętrzem kapsuły.

- Czyli tak, jak mówi inżynier Knight, musimy wdrożyć ustalony plan B - skupiona patrzyła kolejno na swoją załogę, sprawdzając, czy widać na ich twarzach zrozumienie przekazywanych rozkazów. - Powtórzę go dla pewności. Inżynier Knight wyjdzie na zewnątrz do kapsuły, próbując ją zeskanować, ewentualnie podłączyć się. A jeśli i to się nie uda, to otworzy ją ręcznie. Przebierze się oczywiście w skafander kosmiczny. Podobnie jak pan Solberg, który również wyjdzie za wewnętrzny właz, aby w razie problemów Knighta być w gotowości do pomocy. Będzie miał ze sobą karabin na wszelki wypadek. Ja również z karabinem będę kawałek dalej, za drzwiami wewnętrznymi. Pilot O’Brien wspiera nas z mostku, zachowuje ewentualną gotowość do szybkiego startu w razie konieczności. Doktor Griffith czuwa w okolicach mostku, na wypadek, gdyby zaistniała konieczność udzielenia komukolwiek pomocy medycznej. W razie jakichkolwiek problemów, wątpliwości, od razu się ze sobą kontaktujemy. Wszystko jasne?

Gdy nie usłyszała sprzeciwu załogi, dodała.

- Panie Solberg, Inżynierze Knight, proszę się udać do przebieralni. Ja przyniosę tam karabinki i skaner. Pomogę w założeniu strojów. - Już miała wyjść, ale odwróciła się jeszcze w stronę pilota i naukowca, uśmiechając się do nich. - George, Francis, liczę na was.

Przebieralnia Kombajnu, 15.08.2181, 17:19

Kapitan otworzyła drzwi do przebieralni, niosąc na sobie dwa zabezpieczone karabiny oraz ręczny skaner ruchu. Z należytą starannością odłożyła je póki co na bok, skupiając się na pomocy mężczyznom, siłującym się z założeniem kosmicznego skafandra. Pomagała też założyć strój Knightowi, który może i dałby radę sam go włożyć, ale zajęłoby to znacznie dłużej, niż w przypadku pomocy innej osoby. A inżynierowi nie przeszkadzało to zwłaszcza, że czynność tą wykonywała osobiście kapitan. Ta jednak więcej czasu musiała spędzić przy Solbergu, dla którego była to albo kompletna nowość, albo jedna z niewielu prób założenia podobnego stroju. Cholera, przystojny ten korp. Fizycznie jest nawet bardziej w moim typie, niż Elen. Na szczęście jego pozycja i charakter skutecznie mnie od niego odpycha. Pomyślała, ukradkiem uśmiechając się do Knighta zza pleców Theodora.

- No, chyba gotowe - powiedziała, lekko zdyszana od dość ciężkiej pracy, jaką było mocowanie się z ciężkimi skafandrami na mężczyznach. - Inżynierze Knight, proszę sprawdzić poprawność założenia. Panie Solberg, proszę o powtarzanie tych czynności.

Gdy obaj wykonali procedury potwierdzające szczelność, zapewnienie odpowiednich temperatur i jeszcze kilku innych czynności, skinęła z zadowoleniem głową i przeszła do dalszych instrukcji.

- Panie Solberg, wolałabym, byśmy mieli w podorędziu cięższą artylerię, niż zwykła broń osobista, z tego względu wzięłam z magazynu karabinki. Natomiast jeśli nie ma pan doświadczenia w korzystaniu z takowego, może pan korzystać z pistoletu. - Przeniosła wzrok na Knighta. - Inżynierze Knight, zapewne wiecie lepiej ode mnie jak korzystać ze skanera, więc nie muszę tłumaczyć. To, co, idziemy pod właz?

Przewiesiła przez ramię karabinek, gotowa do realizacji planu.
 
Jenny jest offline  
Stary 02-11-2021, 23:31   #35
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Śluza ExCom/KM-164, 15.08.2181, 17:21

Skafander kompresyjny IRC TYP 50. Nie był to szczyt obecnej technologii, ale Knight był zadowolony, że zainwestował część swoich kredytów właśnie w ten skafander. Jest on o wiele lepszy od skafandra ciśnieniowego IRC TYP 35, który był w standardzie w Kalled Mining i to właśnie taki miał w tym momencie na sobie pan Solberg. Inżynier kupił swój, ponieważ miał dość ciężkiego, niewygodnego i nieporęcznego skafandra, który zapewniała mu firma. Zbyt często wychodził na zewnętrze naprawy, zbyt często denerwował się, że narzędzia odmawiają mu nieposłuszeństwa przez nieporęczność skafandra. Dodatkowe blokowanie się przegubów nie pomagało, a najgorsze było późniejsze spędzanie czasu w komorze dekompresyjnej. Obecny skafander był lżejszy, zręczniejszy oraz posiadał kilka dodatkowych opcji, które się przydawały. Reflektor z boku hełmu, i wyświetlacz przezierny pozwalał mu na dokładniejsze oględziny statku, a moduł komunikacyjny oraz bezprzewodowa kamerka czołowa pozwała komunikować się z załogą na kombajnie bez powrotu do środka oraz bez używania migów.

Właśnie dzięki temu mógł mieć teraz stały kontakt z panią kapitan przy pomocy jej tabletu Segson P-DAT. Dźwięk i obraz był przesyłany w czasie rzeczywistym.

Jako pierwszy wewnętrzny właz przekroczył Elenor, za nim szedł audytor. Ruchy miał wolniejsze i mniej pewne niż Knight. Nic w tym dziwnego, po pierwsze jego kombinezon był drugie tyle cięższy, a po drugie Theodor nie był przyzwyczajony do chodzenia w nim.

Kiedy obydwaj znaleźli się w śluzie pani kapitan zamknęła za nimi właz. Knight czekał na potwierdzenie, że wszystko jest tak jak należy.

- Właz zabezpieczony - usłyszał przez słuchawkę w hełmie głos pani kapitan. - Uważajcie na siebie.

Knight szedł po obszernym, zaokrąglonym pomieszczeniu, z wieloma przewodami, dźwigniami i ekranami na ścianach oraz suficie. Podszedł do konsoli znajdującej się po prawej stronie od zewnętrznego włazu śluzy. Wystukał na niej kilka linijek kodu.

- Przechodzę do ręcznego otwierania zewnętrznego włazu - powiedział, po czym pociągnął dźwignię znajdującą się obok.

Cztery łapy trzymające właz poluzowały się i odgięły. Inżynier podszedł do pokrętła znajdującego się na środku włazu. Przekręcił je w lewo, aż napotkał opór i pociągnął je. Właz się uchylił, a tuż za nim zobaczył kolejny. Tym razem należący do kapsuły ratunkowej, a dokładniej nie do kapsuły, a do modułu. Knight upewnił się jeszcze przyglądając się poszczególnym detalem.

- Potwierdzam, jest to jednoosobowy moduł ratunkowy Klasy D.

Następnie zaczął rozglądać się za gniazdami połączeniowymi. Nie szukał długo, większość kapsuł miało je w zbliżonych miejscach według standardów. Złapał za za przewód skanera diagnostycznego i wpiął go do odpowiedniego gniazda na burcie modułu.

- Potwierdzam pomyślne wpięcie się skanerem diagnostycznym, czekamy na odczyt - zbliżył się do konsoli, skierował na nią wzrok i przełączył tryb na przesyłanie, aby oprócz niego, widoczne dane mogła odczytywać Chloe na swoim tablecie oraz George na mostku.



Knight czeka na odczyty danych z kapsuły ratunkowej.

 

Ostatnio edytowane przez Elenorsar : 02-11-2021 o 23:33. Powód: Zmiana miejsca akcji
Elenorsar jest offline  
Stary 03-11-2021, 18:57   #36
 
Tauron's Avatar
 
Reputacja: 1 Tauron nie jest za bardzo znany
Mostek Kombajnu, 15.08.2181, 17:22

Francis w myślach powtarzał sobie dawno odbyte na studiach zajęcia z pierwszej pomocy. BionTech robił niby od czasu do czasu powtórki z takich zajęć dla swoich pracowników, ale były to bardziej szybkie kursy do odhaczenia niż faktyczne szkolenie. Ach, gdyby zamiast opatrywania ewentualnych powypadkowych ran miał za zadanie wszczepić neuromutageny w okolicach hipokampu, aby spowolnić proces odkładania się w tkance mózgowej złogów β-amyloidu, odpowiedzialnego za Alzheimera. Wtedy mógłby się popisać. Teraz wcale nie czuł się zbytnio kompetentny.

Cholera, czemu ja się zawsze muszę wpakować w jakieś gówno…

Nie był to język akademicki, ale dr Griffith nie był też teraz w laboratoriach BionTechu. Cała ta sytuacja zresztą wydawała mu się nierealna.

Może nie obudziłem się jeszcze z hypersnu?

Spojrzał na konsole ukazujące stan podłączonej kapsuły. Otrząsnął się z głupich rozmyślań i spróbował w końcu podejść do sprawy analitycznie. Miał do dyspozycji apteczkę, którą szybko przejrzał. Trochę środków przeciwbólowych, bandaży, stymulantów… wystarczyłoby na drobną pomoc medyczną, ale z pewnością nie było to wyposażenie megaszpitali BionTechu. W kosmosie, zapewne samo wyniesienie tak ciężkiego osprzętu kosztowałoby więcej niż sam sprzęt.


Myśl o szpitalach od razu obudziła w nim wspomnienia dotyczące odejścia ojca. Pamiętał jak ten wyglądał, zawsze tak gadatliwy i otwarty, tak inny od Francisa. Ale na szpitalnym łóżku w swych ostatnich dniach prezentował się zupełnie inaczej. Rzadko cokolwiek mówiący, a jeśli już, był to niezrozumiały bełkot. Nie poznawał nikogo, nawet zdjęć swojego ukochanego statku. Jedynie oczy, tak jak dawniej wpatrzone w ciemne, gwiaździste niebo, tak wtedy również wbijały się w górę – w sterylną biel sufitu. A wszystko to przez długotrwałe przebywanie w pozaziemskiej, niskiej grawitacji, która zniszczyła neurony w płacie czołowym Griffitha seniora.

- Nienawidzę kosmosu.
 
Tauron jest offline  
Stary 03-11-2021, 19:48   #37
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Śluza kombajnu, 15.08.2181, 17.24

Skaner diagnostyczny podłączył się z cichym klikiem do gniazda czytnika, na jego wyświetlaczu pojawił się ciąg danych numerycznych przesuwających się zbyt szybko w dół ekranu, aby Elenor zdążył je przeczytać. Inżynier zdawał sobie sprawę, że kapsuła pochodzenia wojskowego mogła posiadać specjalne zabezpieczenia blokujące dostęp do jej wnętrza nieupoważnionemu personelowi, ale w głębi ducha liczył na to, że jej właściciel nie zdecydował się na tak drastyczne i zmniejszające szanse ratunku rozwiązania.

Prezentowane na ekranie skanera dane zmieniły raptownie swoją formę, przyjęły postać tablic i wykresów zwiastując ukończenie transferu pobranych z komputera danych do pamięci urządzenia.

- Podłączyłem się do modułu kontrolnego - rzucił w eter Knight - Stężenie dwutlenku węgla nieznacznie przekroczone, ale poziom tlenu w środku mieści się w akceptowanym przedziale. System podtrzymywania życia na wyczerpaniu. Funkcja hypersnu niedostępna… jedna chwila.

Trzymający oburącz automatyczny karabinek Theodor Stolberg przysunął się o krok bliżej do pracującego na skanerze inżyniera, zerknął na wyświetlacz urządzenia starając się jednocześnie zachować pozycję, w której mógł swobodnie operować bronią. Wręczony mu przez kapitan Williamson ośmiomilimetrowy Hecuter 88 załadowany był pociskami o cienkim płaszczu i miękkim rdzeniu, będącymi amunicją o niskim stopniu penetracji rekomendowaną do użytku w otoczeniu podatnym na dehermetyzację.

Poinstruowany w temacie obsługi broni przez Knighta na chwilę przed wejściem do śluzy, audytor BionTechu trzymał Hecutera niczym profesjonalny wojskowy, jedną ukrytą w rękawicy dłonią ściskając kolbę, a drugą uchwyt podlufowy.

A przynajmniej sprawiał profesjonalne wrażenie, więc Elenor mógł mieć jedynie w duchu nadzieję, że audytor nie postrzeli go przypadkiem pod wpływem nadmiaru emocji.

- Pani kapitan, kapsuła została wystrzelona prawie miesiąc temu z pokładu USS Bleinert - w głośnikach radiowęzła ponownie rozległ się głos Knighta - Duże stężenie dwutlenku węgla musi być związane z ludzką obecnością w środku kapsuły. Przechodzę na detektor ruchu. Panie Solberg, nawet pan nie drgnie.

Pozostawiając tkwiący wciąż w gnieździe interfejsu skaner, inżynier złapał za przewieszony przez ramię kanciasty detektor ruchu i przyłożył głowicę urządzenia do lodowatej pokrywy włazu.

Jego głos zauważalnie zmienił tonację, kiedy kilka sekund później odezwał się ponownie.

- Jest słaby odczyt ruchu!

Elenor zdołał podłączyć się do kapsuły i zgrać z jej pamięci podstawowe dane diagnostyczne. Ma też słaby sygnał ruchu na detektorze, więc wewnątrz kapsuły wciąż jest żywy rezydent! Co najważniejsze, dzięki funkcjom skanera Knight może jednym przyciskiem palca otworzyć właz w dowolnej chwili, jeśli się na to zdecydujecie!


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline  
Stary 03-11-2021, 21:18   #38
 
Maciej32's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciej32 nie jest za bardzo znany
Śluza kombajnu, 15.08.2181, 17.26

Solberg stał w milczeniu wpatrując się w plecy inżyniera, który sprawnie operował najróżniejszymi ustrojstwami przy kapsule. Theodor musiał przyznać jedno - facet znał się na robocie, wiedział co robi i czego szuka.

Pierwszy raz bezpośrednio został zaangażowany w akcje ratunkową. Dotychczas tego typu sprawy załatwiał zza korporacyjnego biurka, kiedy zatwierdzał plany ewakuacji placówek naukowych BionTechu, położonych w najodleglejszych zakamarkach galaktyki. Tutaj było coś innego, coś bardziej realnego i nieznanego...

Jednocześnie Theodor Solberg starał się zrekonstruować przebieg wydarzeń, które doprowadziły do tego, że wraz z inżynierem statku stał przed wojskową kapsułą, której teoretycznie w tym zakamarku kosmosu być nie powinno. Czy korporacja dysponowała informacjami na ten temat i czy to tylko przypadek zadecydował, że znalazł się na tym statku, który na swojej trasie napotkał ten niecodzienny obiekt? - kolejne myśli świdrowały umysł agenta, który na ten moment nie potrafił znaleźć racjonalnego rozwiązania.

Agent mocno i pewnie trzymał w dłoniach powierzoną mu broń, z którą już wcześniej miał do czynienia w swojej pracy zawodowej. Cóż za ironia, jakiś czas temu korporacja zakupiła niebywałe ilości Hecutera 88, aby tłumić bunty personelu na stajach kosmicznych. - pomyślał i uśmiechnął się lekko pod nosem. Wtem serce Theodora mocniej zabiło, a zastrzyk adrenaliny powoli rozchodził się po jego organizmie, gdy odebrał komunikat inżyniera o ruchu w kapsule... Był gotowy do akcji, wiedział co ma robić.

 
Maciej32 jest offline  
Stary 04-11-2021, 19:09   #39
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Śluza ExCom/KM-164, 15.08.2181, 17:21

A więc mamy kapsułę, wystrzeloną miesiąc temu. Systemy podtrzymywania życia powinny być sprawne przez 6 lat przy aktywnym pasażerze, a tutaj są już one na wyczerpaniu. Funkcja hypersnu jest niedostępna. Najwidoczniej musiało dojść do jakiejś awarii systemów. Ale ktoś w środku jest, wskazuje na to stężenie dwutlenku węgla. Wykrywany także słaby odczyt ruchu, czyli ktoś w środku nie śpi. Czyli musi zdawać sobie sprawę, że kapsuła została przez coś przejęta. Takich wybojów nikt by nie przeoczył. Myślał i kalkulował Knight przez dłuższa chwilę.

A może by tak spróbować...? Pewna myśl przeskoczyła po umyśle inżyniera. Szybko, na ile tylko pozwalał mu kombinezon, odwrócił się na pięcie. Podszedł do ściany, nacisnął na dwa zatrzaski, co rozeszło się echem po pustej przestrzeni pomieszczenia. Spore narzędzie uwolniło się ze swojego miejsca. Duży klucz francuski, chyba najczęściej używany przy naprawach zewnętrznych.

Elenor podszedł do Solberga i wręczając mu detektor ruchu powiedział.

- Przewieś karabinek przez plecy i weź to, ja będę miał zajęte ręce. W razie jakby coś się działo odłóż go na ziemię i z powrotem łap za broń - audytor drżącą dłonią, otuloną grubą rękawicą skafandra, przeniósł broń na plecy, ale w taki sposób, aby jak najszybciej moc zmienić jej ponowne położenie na bojowe, następnie przechwycił detektor. - Tym - wskazał na głowicę urządzenia - kieruj w stronę włazu, ostatnio wykrywało ruch z tej strony - pokazał miejsce na włazie. - Tutaj i tutaj - tym razem pokazał na ekran detektora - pokazywane są odczyty, jeżeli wykaże ci odczyt, powiedz mi o tym. Wszystko jasne?

- Tak, wszystko jasne - odpowiedział Solberg po czym wykonał polecone mu zadanie.


Po odpowiedzi Theodora skierował się do włazu, złapał klucz w obie ręce, podniósł i łupnął nim w nie.

Bam Raz... Bam Bam ...raz, dwa, trzy, cztery... Bam ...raz, dwa, trzy, cztery... Bam ...raz... Bam ...raz... Bam ...raz, dwa, trzy, cztery... Bam Bam Bam Bam ...raz... Bam Bam Bam ...raz, dwa, trzy, cztery, pięć, szczęść, siedem... Bam ...raz, dwa, trzy, cztery... Bam Bam ...raz, dwa, trzy, cztery... Bam ...raz... Bam ...raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem... Bam Bam ...raz... Bam ...raz... Bam ...raz, dwa, trzy, cztery... Bam ...raz, dwa, trzy... Bam Bam Bam ...raz, dwa, trzy... Bam ...raz, dwa, trzy, cztery... Bam Bam Bam ...raz... Bam ...raz... Bam Bam ...koniec, widać wszystko zapamiętałem, ale idzie mi to znacznie wolniej.

Knight czeka na odpowiedź z drugiej strony oraz reakcje Solberga o odczytach.

 

Ostatnio edytowane przez Elenorsar : 07-11-2021 o 11:26. Powód: Zmiana miejsca akcji
Elenorsar jest offline  
Stary 06-11-2021, 08:42   #40
 
Maciej32's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciej32 nie jest za bardzo znany
Mostek ExCom/KM-164, 15.08.2181, 17:21

Uzbrojony we francuski klucz inżynier Knight podszedł do włazu kapsuły i zaczął walić weń swoim narzędziem w nieregularnym, ale najwyraźniej mającym jakieś znaczenie rytmie. Theodor mimowolnie się wzdrygnął, kiedy przez ciasną przestrzeń śluzy przetoczył się głośny huk uderzeń, ale jednocześnie nawet na chwilę nie odrywał swego wzroku od ekranu wręczonego mu detektora ruchu.

- Mam coś! Knight, odczyt detektora wskazał, że coś się poruszyło wewnątrz kapsuły... - wydarło mu się odruchowo z ust ledwie dwie sekundy później, kiedy na pociętym fluorescencyjną podziałką ekranie urządzenia pojawiła się całkiem czytelna kropka obrazująca odczyt poruszenia jakiegoś obiektu po przeciwnej stronie włazu. W głosie Solberga rozbrzmiała swoista ekscytacja oraz podniecenie, które przeplatało się z wyczuwalną nutą strachu.

Elenor Knight nie dosłyszał jego słów w szale wygrywania na metalowej powierzchni swej chaotycznej melodii. Podnosząc bliżej przesłony kasku wyświetlacz detektora, Solberg patrzył zafascynowany jak pojedynczy jaskrawy punkt odsuwa się gwałtownie od włazu kapsuły, s potem gaśnie zdradzając tą zmianą statusu przejście w stan absolutnego bezruchu.

Knight skończył wystukiwać sobie tylko znany sygnał i odwróciwszy się niezgrabnie w ograniczającym ruchy skafandrze spojrzał zza przesłony hełmu na odwzajemniającego to spojrzenie korporacyjnego audytora.

- Widziałem wyraźnie, że coś się poruszyło w kierunku włazu, w który tak namiętnie napieprzałeś! Nie rozumiem tylko, dlaczego teraz nie ma żadnej reakcji, żadnego ruchu... - oświadczył ożywionym głosem Theodor postukując palcem dla lepszego efektu w ekran detektora - Musimy otworzyć tą kapsułę, ale zachowajmy wszelkie względy ostrożności! Wypowiadając te słowa Solberg instynktownie sięgnął po przewieszoną broń.
 
Maciej32 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172