02-11-2021, 08:34
|
#36 |
| Morra żachnęła się na insynuacje stracharza. Poczekała na swoją kolej, by powiedzieć swoje. Przypomniała, że została poproszona na bycie cichym nie widzialnym świadkiem tego co się miało zadziać.
- Jeśli nie umieli utrzymać się po drugiej stronie przez moje przepędzenie tego co w chłopakiem zawładnęło to może za ciężkie zadanie zostali. Chłopak nie był już Gulgem. Jego ciało było zawładnięte przez...coś, rozumnego i na pewno nie życzącego nam najlepiej. - Wyjaśniła najlepiej jak umiała.
- Miał rubinowe oczy i nie mówił głosem Gulguma. Cokolwiek to było na miało by jak opętać chłopaka w czasie rytuału musiało to zrobić wcześniej. To też ta trójka nie odpowiada za jego stan. - Gdyby Morra była przypadkowym podglądaczem może jej świadectwo było by nic nie warte. Jednak jej klan był nadal szanowany, ona była mykes a jej fioletowe oczy świadczyły że jej pozycja zrobiła się mocniejsza tego ranka. To przynajmniej zapewniało jej że jej słowa zostaną usłyszane, zrozumiane i rozpatrzone. |
| |