Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2021, 08:15   #93
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Tristan czuł gdzieś głęboko w sobie pokłady współczucia dla tego wilka... Sam siebie nie rozumiał. To było coś nowego, zupełnie jakby to był zewnętrzny głos... Było coś w spojrzeniu tej wilczycy... Nagle zerwał się do przodu i wskoczył między szczerzącego kły wilka, a Ladyna. Szeroko rozkładając ręce, tak by ochronić towarzysza.

Powoli zaczął się obniżać, schodząc do poziomu zwierzęcia. Nie znał się na nich, ale coś mu podpowiadało, że górowanie nad zwierzęciem jest niczym grożenie mu. On chciał uspokoić tą wilczycę. Na jej łapie nie było śladu po potrzasku, ale był przekonany, że w rozumnych oczach bestii znajdzie się prawda i pamięć o ich pierwszym spotkaniu! Wyciągnął uspokajająco rękę w stronę Luny, odkładając na bok sztylet. Musiało to wyglądać co najmniej dziwnie. Tristan sam nie wiedział jaka siła pchnęła go w tę stronę. Zdał sobie sprawę, że on jako jedyny nie podniósł reki na zwierzęta, coś mu w głowie huczało, że one są niewinne. Czym do cholery była ta pewność...

- Spokojnie - powiedział pewnym głosem...
 
Fenrir__ jest offline