Było niemal pewne, że za cyberatakiem stali ci sami sprawcy. Tygrys nie rozumiał jednak po co są tak skrupulatni i zaatakowali filię ochroniarską. Co niby mieli z tego, że White dalej pojawiał się żywy? Detektyw usiadł na jednym z czerwonych, plastikowych foteli z Crapei i splótł złożone ręce na podbródku. Chodziło o jak najszybsze spowolnienie wieści o napadzie? Przecież i tak było pewne, że przybędzie policja… więc spowolnienie Security Specialist? Czemu byli tak ważni?...
-Hmmn…-zamruczał pod nosem Stones, aż dyrektor spojrzał na niego nieuprzejmie.
Mężczyzna pomyślał, że White musiał mieć większy udział w całej akcji. Zapewne był być może mocno związany z grupą rabunkową. Westchnął pod nosem.