Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2021, 19:18   #151
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Współpraca ze śledczą układała się na tyle dobrze, że żaden szkielet nie zdołał się przedostać przez linię zakreślana przez dwa stalowe ostrza. Co nie zmieniało faktu, iż sytuacja "żywych" stale nie było najlepsza.
Do chwili, gdy Anthon i Oswald nie powiększyli otworu okiennego. Tym razem czas i przyroda byli po ich stronie, bowiem nowych murów nie dałoby się rozwalić w tak krótkim czasie.
Szkielety na moment zostały odepchnięte, a to dało szansę na ucieczkę z miejsca, które przed chwilą jeszcze było pułapką bez wyjścia.
A potem wystarczyło zasypać otwór.

Gdy Deacher zaleciła rozdzielenie się, Karl zastanawiał się tylko przez krótką chwilkę, do której grupy dołączyć. I podjął decyzję zanim Anthon rozpoczął swą przemowę.
- Idę ze śledczą, Allif, idziesz ze mną - powiedział. - I weź miecz od Alexa.
- Jensen... - zwrócił się do arkebuzera. - Użycz mi arkabuz. Nam przyda się każde wzmocnienie. Jeden strzał więcej może nam ocalić życie.
 
Kerm jest offline