Tory kolejowe opodal Avonmore, 8 sierpnia 2050
Prezentacja przełożonej rozjaśniła Hectorowi do końca specyfikę zadania i monter poczuł w duchu jeszcze większe zadowolenie. Ta robota sprawiała wrażenie nie tylko łatwej, ale wręcz nudnej. A porządna dawka nudy była dokładnie tym, czego Nowojorczyk w tej chwili potrzebował. Jedyną czynnością wymagającą koncentracji uwagi była odpowiednia numeracja rozkładanych elementów, ale Garcia nie wątpił, że do spółki z Davisem ogarnie tę sprawę bez ryzyka najmniejszego błędu.
- Wszystko jasne, proszę pani - rzucił w stronę Ellie nie przejmując się jej wcześniejszą kpiarską reakcją; uprzejmie maniery zawsze procentowały, a kropla zwykła drążyć skałę - Nie będzie żadnych problemów.
Złapawszy za rączkę skrzynki Hector podniósł ją z ożywieniem z ziemi, już się nie potrafiąc doczekać odjazdu pociągu. Ta perspektywa sama w sobie również budziła w nim ekscytację, wyjąwszy bowiem krótkie linie miejskiej kolejki w Nowym Jorku, Latynos nigdy wcześniej nie miał przyjemności przejechać się koleją.