Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2021, 20:11   #934
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Migmar Dorjee pokiwał głową choć minę miał wątpiącą miał swoje plany jak wydostać się z bycia ściganym - Wielkość jest moim przeznaczeniem, widzę tylko jeden problem z Pani planem... Nie umiem prowadzić samochodu - Wzruszył ramionami.

- Co do pościgów proszę nie być taką pewną mam kilka koneksji które mógłbym użyć... Czy zamiast grozić mi mordowaniem cywila nie lepiej wypożyczyć mi go jako szofera ? Zamiast dawać mi durne ultimatum dziesięciu godzin nie lepiej dać mi wolną rękę ? Jeżeli chcecie chaosu bardziej wam się przydam jako agent z koneksjami w policji, pierwszej rodziny nacji wiatru i z Asami niż jakaś durna marionetka! Pani Jurgamo nie oszukujmy się wiecie gdzie mieszkam, ten "miły" duch który mnie opętał pewnie może mi zeżreć bebechy jeżeli krzywo na was spojrzę i w każdej chwili możecie zabić mnie lub ludzi na których mi zależy... - Nie kłamał wyraźnie się ich bał wyjął jedwabną chusteczkę aby otrzeć twarz z zimnego potu.

Odchrząknął zdjął okulary gdy spojrzał na wieszczkę minę miał zaciętą a w jego spojrzeniu była stal.

- Jak na osobę tak kreatywną, myślicie w bardzo ograniczony sposób! Ja nie jestem młotkiem albo mieczem ale instrumentem muzycznym szanowna Pani. Zamiast mnie straszyć rzeczami które oboje wiemy możecie zrobić proszę, wyznaczając jakieś bezsensowne ograniczenia czasowe i branie zakładników proszę mi dać wolną rękę. Już jeden potężny byt Vaatu Awatar zwany mrocznym awatarem próbował zrobić ze mnie sługę okazując mi brak szacunku i odrzucając moją przyjaźń... Teraz gnije w więzieniu z mojego pomysłu. - Zacisnął zęby.

- Wiem że może się Pani wydawać, że macie wszystkie karty w ręku ale proszę mi wierzyć lepiej mieć we mnie przyjaciela... Dla przyjaciół jestem wstanie zniszczyć sobie życie w przeciągu kilku uderzeń serca! Kiedy uznam kogoś za wroga albo gdy ktoś mnie nie doceni robię się wściekły a proszę uwierzyć nie spodobałbym się wam kiedy się zezłoszczę - Powiedział z groźbą w głosie i autentycznie wierzył we własne słowa.

- Nie po to uciekałem z pod buta Meelo żeby teraz wpaść pod jasyr Mglistego Zwierciadła, nasze cele są w tym momencie zbieżne daliście mi wystarczająco dużo kija żebym traktował was poważnie, macie zabezpieczanie ale jeżeli chcecie mojej współpracy potrzebuje być traktowany po partnersku

Po tym, dictum zamilkł oczekując na reakcje. Jeżeli mają go traktować jak niewolnika woli zostać rozcięty przez platynowy miecz lub rozerwany przez duchy.
 
Brilchan jest offline