Sir Ladyn wiedział, że szarpać się z niedziwieniem to równie bezcelowe, jak tłumaczenie przeorowi klasztoru, że przez mur przeskakuje się tylko w ramach zwiększania tężyzny fizycznej.
Zaczął wić się wykorzystując tarczę jako dźwignię by wyślizgnąć się z włochatych objęć.
Na Wysportowanie
Ale jak mag załatwi miśka to Ladyn ruszy do chaty. Ale nie na oślep, tylko ostrożnie, bo druid, może mieć tez jakąś kuszę po myśliwym, nie tylko magie i zwierzaki
Ale to jak Mag załatwi miśka :P