Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2021, 11:51   #25
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Oberik przyglądał się kościanej abominacji, zastanawiając się co to mogło być. Włoski lekko zjeżyły mu się na karku niczym w atawistycznym lęku przed nieznanym monstrum. Nie przypominało czaszki z wiciami, którą udało im się niedawno ubić, chociaż mogło pochodzić z podobnego miejsca, podmroku, lub dzikich koszmarów. Nieco zafascynowany, zdjął rękawiczkę i zaczął wodzić przez oczodoły po wnętrzu czaszki, nie mogąc się nadziwić, jak doszło do tego, że jakaś istota została tu uwięziona w kamieniu tak długo, by zostały tylko nagie kości. Czyżby jakiś zawał? Z rozmyślań wyrwała go szpiczastoucha z kąśliwym językiem.


-Jak tak ciebie słucham, to musiała być twoja rodzina po kądzieli. Widzisz ile to miało nosów? Musiało je we wszystko wściubiać. – Zwiadowca obrócił się w stronę grupy, która do nich dołączyła i zobaczył kobolda, który szedł wraz z tymi, którzy zostali na górze. Zabijaliśmy latający łeb z mackami, a co wam zajęło tyle dołączenie do nas? – Oczy Gnaralsona zwęziły się nieco. Nie bardzo wiedział jak umiejscowić w tym wszystkim kobolda, który zachowywał się cywilizowanie, a przecież te na tym poziomie uciekały od nich i stwora, zamiast wbić badaczom kopalni nóż w plecy. Najwyraźniej nadchodziły ciężkie czasy.​
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline