Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2021, 15:15   #133
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację

Deidre nagle jakby dostała skrzydeł, i z niezwykłą już gracją wspięła się na szczyt "regału".

- Ummm, co robimy? - Mam go palnąć? - Powiedziała Janika, mając oczywiście na myśli będącego już blisko konstrukta.

W tym czasie Geri wspiął się szybko i zwinnie na górę, i po chwili był obok Deidre… a Kargar wzniósł się na wysokość 6m.

- A masz czym? - spytał się Kargar Janiki. Jednocześnie naszykował swój łuk, chcąc strzelić w konstrukta i odciągnąć jego uwagę od Bharriga. Na nic się to zdało. Strzała odbiła się od kolosa i tyle...

- A może lepiej w jakiegoś metalowego tygrysa - zasugerował Gabriel. - Ten wielki konstrukt wydaje się dosyć powolny i przed nim Amara i Endymion uciekną.

Zaraz po wyszeptaniu słów zaklęcia, z portalu nad fontanną wyłonił się… Wyjątkowo brzydki, mały, śmierdzący stworek z wielgachną głową.


- Wejdź do fontanny! - głos Bharriga zafurczał niczym nawałnica. Druid wołał w Podwspólnym. Mały humanoid posłusznie ruszył do wody, najpierw stawiając w wodę stopy, a potem zanurzając się w niej po pas.

Sam Druid zaś wzbił się jeszcze wyżej, na kolejne 3 metry i przeleciał nad konstruktem… obrywając od niego piąchą. Bydle w końcu było wysokie na 10m.

A już nieco bliżej fontanny, Druid przyglądał się ciekaw, co się stanie z Mitem. Mały brzydal wlazł do kolan i nic, wlazł do pasa i… "plum", błękitna toń go wciągnęła. Zniknął.

Geri ostrożnie wycofał się w stronę Janiki… ta jednak pobiegła do przodu, do Gabriela, po czym wyciągnęła z kieszeni kolejne swoje "cosie", zmontowała coś i rzuciła. Wielgachny konstrukt oberwał wybuchem.

Gabriel przyjrzał się dokładnie metalowym tygrysom, usiłując przypomnieć sobie coś na ich temat.

Endymion i Amara, czekając zwarci i gotowi na atak metalowych tygrysów… usłyszeli nagle warknięcie za plecami.

Fuck.

Nowy tygrys-konstrukt rzucił się na grzbiet Paladyna, raniąc go pazurami. A drugi skoczył na plecy Amary, również ją raniąc.

A jakby tego wszystkiego było mało, wtedy do ataku ruszyły te z frontu. Dwa skoczyły ku Endymionowi… ten jednak już wcześniej na to czekając, zadał każdemu z nich po ciosie. Oba konstrukty zaś, dziko smagając pazurami i gryząc, nie potrafiły uszczknąć jednak solidnie opancerzonego Paladyna.

Mniszka z kolei, stając się również celem ataku frontalnego… raz oberwała.

A wielgachny konstrukt, odwrócił głowę w kierunku Janiki i Gabriela na "regale", po czym ruszył do nich… fuck! Fuck!

Wielkie łapsko pochwyciło Wieszcza, mocno pochwyciło, i zgniotło… nie puszczając.

Fuck…
 
Arvelus jest offline