Może rzeczywiście należało podjąć tę grę, którą proponował Veinsteel Mordinan…W sumie bardowi ona nie przeszkadzała, a jak zauważył już wcześniej Półelf myślał bardzo często za całą drużynę szybko stając się niemal jej liderem. Z drugiej strony …ciekawie byłoby ujrzeć jej wnętrzności. Przemierzając tyle krain jeszcze nigdy nie miałem okazji widzieć piękna wnętrza kobiety. Byłaby z tego niezwykła pieśń. Hehe zapewne całe to grono pyszałków Akademii Sztuk Pięknych dostało by niezłego kręćka słuchając tego poematu. Jednak arystokracja uwielbiała taką ekstrawagancje. Więc może…czemu…nie! Otrząśnij się Peredhilu! O czym Ty myślisz! Spójrz na jej twarz. Czy w jej wnętrzu znajdziesz coś piękniejszego? Bard otrząsnął się z zamyślenia. Łzy kobiety wzmagały w nim poczucie wstydu. Przecież to on niejako się do nich przyczynił. - No już skarbie uspokój się- to mówiąc uklęknął przy niej i otarł słoną ciecz z jej policzków- odpowiedz na pytania Veinsteela. Nie ma się czym martwić. Większość z nas równie nienawidzi smoków jak Ty. Więc znajdujesz się wśród braci. Wprawdzie nie co podejrzliwych, ale zawsze braci.
__________________ Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość! |