Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2021, 10:55   #29
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Bran podszedł do ściany. Z typową dla siebie systematycznością sięgnął po kolejne przedmioty, którymi potrząsnął w dłoniach. Po chwili oba zaczęły emitować delikatne światło. Wbił je w skały na prawo i lewo od znaleziska. Wtedy nadeszła czarownica.

Puścił jej uwagę mimo uszu. Liczył na to, że w końcu się znudzi, a nie chciał być wodą na młyn jej gadulstwa. Odstawił tarczę. Rozłożył swoje narzędzia nie przejmując się zbytnio przelatującymi w powietrzu różnymi: “przeto”, “mitrężyć” czy innymi “podjęliśmy dialog”. Wyszeptał przekleństwo pod nosem i pokiwał przecząco głową słysząc elokwencję tej eleganckiej kobiety stojącej niedaleko truchła w ciemnej kopalni. Było w tym coś uroczego. Niestety, nie wszyscy okazali się na tyle pragmatyczni i część postanowiła jednak rozpocząć dyskusję.

To czym Bran dysponował nie było narzędziami stosowanymi w górnictwie czy jubilerstwie. Nie był gotów na taką pracę. Przez chwilę wpatrywał się w narzędzia. Czy tak czuł się chirurg, który ma pod ręką jedynie stolarska piłę i hebel, a na stole leży pacjent z bełtem w oku? Pewnie tak.

Tymczasem za jego plecami już zaczęło się dzielenie skóry na niedźwiedziu. Ba, oni już negocjowali sprzedaż tego reliktu przeszłości. Tymczasem Bran wpatrywał się w facjatę bestii z łomem opartym o ramię i młotkiem w lewej dłoni. Zaczął się przyglądać formacji skalnej wokół, chcąc ocenić ile czasu czaszka jest tam gdzie ją znaleźli.

W końcu wypuścił powietrze z płuc.

- Chcecie magicznych artefaktów, to myślę, że warto rozebrać na drobne ciało tego czegoś tam - wskazał łomem na zwłoki bestii, która niemal go zabiła.

- Do tego tutaj muszę wrócić z innymi narzędziami, jeżeli nie chcemy go uszkodzić. A do tego czasu chodźmy skorzystać z przytłaczającej elokwencji naszej towarzyszki i przekonajmy koboldy do opuszczenia kopalni - powiedział krasnolud mając nadzieję, że utnie to dalsze sprzeczki.

Choć wszystko podpowiadało mu, że dyskusja się nie skończy tak szybko jakby chciał.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline