Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2021, 23:07   #938
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Cień Księżyca

Daichi masował skroń. Na początku nawet się uśmiechał do Zaheera, ale potem jego czoło progresywnie się marszczyło.
- Popieram, że Migmar jest jak niedźwiedzio psiak- za szczery i za mało cyniczny. Równie przylepny i powalajacy. A jeśli przechodzi ten wiek tak jak ja, to decyzje są podejmowane z siłą walca drogowego- idziesz naprzód z impetem bez oglądania się co za tobą.
I Kuni według mnie problem pana Zaheera polega na tym, że siedział w pudle za długo i jest oderwany od realiów. Kiedy był pan na ostatniej wojny? Czy lepsze pytanie jak długo?
JA jestem z rodziny wojskowych, wciskali we mnie różnego rodzaju traktaty o taktykach. Zwłaszcza jak autorstwa któregoś przodków. Pier… Ekhm… Bajdurzenie o szlachetnych powinnościach, wymierzonych celach, zyskach i stratach.
Z Lan Chi uważaliśmy się za pacyfistów i dość długo trzymaliśmy się od wojny jaką wywołała Kuvirą z daleka. Ostatecznie ciężko było uciekać od konfliktu. I tutaj cytując moją żonę “Od kiedy ta zołza realizuje swój debilny plan nikt nie może żyć jak chce, ani bez strachu. A skoro wiadomo przez kogo jest gorzej, to wiadomo komu należy wyrwać kudły z tego durnego koczka!” No dobra to mocno ocenzurowana wersja… Choć moja żona najpewniej by próbowała wyrwać Kuvirze kudły jeśli by trafiła w pobliże Portu Aqua. Tego mogłem być pewien! -
uśmiechnął się lekko na wspomnienia. Był dumny wtedy z Lan Chi, że ma ją obok. Byli w tym razem nawzajem pilnując sobie pleców. I nie wątpił, że jego żona wyrwałaby Kuvirze kłaki.
- W każdym razie za wojny z Kuvirą przekonałem się, że pole bitwy nie różni się od podpalonego burdelu. Zamieszanie, wrzaski o krwi i flakach nie mówiąc. Bywały momenty kiedy człowiek zastanawiał się czy uciekać, czy stanąć murem, bo zginą inni. Ani nie wiadomo gdzie kończy się zasięg ani kiedy. “Chaos” to najlepsze określenie co się wtedy działo. Podobno Port Aqua nie był najkrwawszym terenem. Widziałem dostateczną ilość trupów z wymalowanym strachem na twarzach, żeby stracić złudzenia, że wojna jest czymś innym niż piekłem chaosu..
A i po wojnie jeszcze długo zajęło zanim życie wróciło do jakiejś normalności. Do policji dołączyłem po tym jak przywaliłem skalnym murem jakiemuś chłystkowi, który okradł matkę z dziećmi. Poszło o worek ryżu. Wtedy poznałem zresztą Gendo. Panie Zaheer pan wie ile zajęło zanim zaczęły tutaj jeździć tramwaje?!
-Tramwaje jeżdżą od kiedy pamiętam
. -wtrącił Rin
- Bo mnóstwo ludzi się na to napracowało.Przy wojnie z Kuvirą to handlowcy musieli docierać na zwierzętach pociągowych.
Konieczne ofiary? Doprawdy, panie Zaheer gdzie pan wtedy był zza Kuviry, że potraficie mówić o wizji piekła i czyśćca na ziemi jak o partii Pai Sho?!
-burknął Kaburagi.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline