Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2021, 12:17   #34
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
8 sierpnia 2050, Blairsville, FA

Patrząc na pakujących towar robotników JD analizował ich technikę pracy. Żyli w czasach kiedy nikt nie martwił się zwyrodnieniami kręgosługa czy innego typu medycznymi dolegliwościami po dziesiątkach lat pracy fizycznej. Medyk musiał przyznać, że jedynie nieliczni dożywali starości, która pozwoliłaby im na niedogodnienia zdrowotne znane niemal wszystkim emerytom przed wojną. W teraźniejszych dla Hectora i Johna czasach bardziej normalne było zobaczyć nastolatka z karabinem niż starca zajętego bujaniem na fotelu i pykaniem fajki.

Davis nie znał się na mechanice, ale podejrzewał, że machinie, którą mieli odbyć podróż wiele brakowało do perfekcji. Pociąg gramolił się niemiłosiernie, wydając niepokojące dźwięki na każdym - nawet najdrobniejszym - zakręcie. W zasadzie nawet jadąc nawprost ciężko było nie odnieść wrażenia, że coś zaraz odłączy się od konstrukcji pociągu uciekając na zasłużoną emeryturę. Mimo iż dla Johna gruba warstwa rdzy na pojeździe nie była widokiem nowym to zawsze lepiej było podróżować czymś przyjemniejszym dla oka. Wnętrze pociągu nie kusiło gościnnością jednak dopiero po odłożeniu gabarytów na wyznaczone miejsce i spoczęciu nadeszło najgorsze. Mimo żółwiego tempa składu siedzenie na drewnianej ławie mogło uraczyć pasażera obiciem kości ogonowej. Walcząc o życie JD doczekał końca podróży i kiedy Garcia zaczął mówić medyk masował obolałe wyprawą krągłości.

- Podróż tutejszym pociągiem pozostawia wiele do życzenia. - rzucił mając nadzieję, że na miejsce rozbiórki dotrą w mniej niestabilny sposób.

Kiedy Hector zapytał jednego przechodnia o drogę JD rzucił przyjazne spojrzenie w kierunku następnego.

- Dzień dobry. - skinął głową medyk. - Szukam posterunku szeryfa Kinga. Jest Pan w stanie wskazać mi drogę?

Jakby zaczepiony przez Hectora mężczyzna nie znał drogi to JD zdecydował się zwiększyć ich szanse pytając kogoś innego.

 
Lechu jest offline