Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2021, 17:14   #940
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Cień księżyca.
Asami posmutniała.
Ale jesteśmy tylko my i jakoś musimy sobie poradzić. – spuściła głowę.
Zaheer spojrzał na Aiko.
- Panienka z tych, co mając do wyboru wojnę lub hańbę, wybiorą hańbę, a wojna i tak po nich przyjdzie. Tacy tyrani jak Bliźnięta nigdy się nie zatrzymają. Dla nich śmierć miliona to statystyka. Ludzie chcą wolności, ale tylko jak kosztuje ona dwa Yuany i Dwie krople krwi. – potem zwrócił się do Dachiego.
- Całe życie walczyłem lub do wojny się przygotowywałem. Pan, sądząc po akcencie, urodził się we wewnętrznym kręgu Ba-Sing-Se, ja w zewnętrznym. Byłem złodziejem i oszustem Tylko dwóch ludzi okazało mi wsparcie. Jeden był akolitom powietrza, a drugi wojskowym. Ten pierwszy jednak został zamordowany, a drugi wprowadził mnie o Czerwonego Lotosu. I obaj nadali kształt memu życiu. Proszę nie zrozumieć mnie źle. Nie uważam wojny za dobrą, ale często jest nieunikniona, jeśli nie chce się, aby zło zatriumfowało.
- Znalazł się wujek samodobro psia jego mać! – warknęła Kuni. Asami westchnęła i powiedziała.
- Tak czy inaczej, musimy założyć, że Migmar był lub już jest podwójnym agentem, choć pewnie już nie żyje, jak wszyscy uczestnicy zamachu. Życie nauczyło mnie nieufności. – zagryzła wargę – Jakieś pytania?
- Albinoska… arogancka… stremowała cię Mamasami – zapytała zbyt niewinnie Kuni.

W Mroku.
- Mięsoooo! Bijaaatyyykaa! Waaalkaaa! Boooczeeeek! – krzyczał duch w jego głowie.
Migmar wyszedł a Guren powiedziała do Jorogumo.
- On naprawdę, nie wie, że żyje na kredyt. A ty za dużo gadasz.
Trupiooki jechał z nim przez kilka kilometrów i zostawił go w parku za miastem.
- Wiem, że pracujesz z Marko Zoltem. Jak go spotkasz, pozdrów go ode mnie…
I został sam. Na przedmieściach, zmuszony dźwigać ciężar własnych czynów. Nagle na niebie rozbłysła nowa gwiazda. Jakby chciała mu wskazać nową drogę. Ale gwiazda rosła. Rosła do rozmiarów zasłaniających cały horyzont. Aż uderzyła Migmara między oczy. Stracił przytomność. Z mroku usłyszał głos.
-[i] Jesteś. Głupi. Ale odważny, więc się zeruje. Bądź odważny i nie zmarnuj tej szansy. Masz czas do zachodu słońca. Plus minus pare minut. Ciao! /i]
Obudził się z potwornym bólem głowy. Duch chrapał.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline