Nareszcie.
Nareszcie znów mieli zadziałać bezpośrednio przeciw Benefactorowi.
W tej całej polityczno-biurokratycznej zawierusze zastanawiało go ile osób w Vermoncie oprócz nich wie o tajemniczej szarej eminencji, ilu podejrzewa że taka osoba istnieje, a ilu naprawdę się nim przejmuje.
Gdy planowali tą akcję Julian kategorycznie sprzeciwił się brania na nią kogokolwiek poza Minutemanami, nawet jeżeli mieliby przy tym zrezygnować z części dostępnej siły ognia. Lightning, Leopard oraz połączone Lance były dostatecznie potężną siłą według niego by poradzić sobie praktycznie ze wszystkim co mógł rzucić im na przeciw nieprzyjaciel.
A co właściwie nieprzyjaciel robił na Columbusie? Co robił na Amerigo?
Tajemnica ta miała się rozwiać. Ba. Może w końcu dowiedzą się kim on jest. |