10-11-2021, 21:25
|
#120 |
| - Czy mamy dobre wieści dla McRounda to nie wiem - powiedział Semen - sporo kuźni i zakładów spłonęło. By był wśród nie ten konkretny to nie wiem. A i czy żyje to też trudno powiedzieć, dużo trupów było. Wojska oblegających dzięki zdradzie w niepilnowany wyłom wleźli. Straszna rzeźnia była. A na dokładkę jakiś skurwiel demona jakowegoś przywołał. ten to narąbał luda! I naszych i tamtych, wszystko za jedno mu było.
Odchrząknął i prawie podkręcił wąsa. - Nam się trafił bój przeciwko góralom. Razem z odwodami zastąpiliśmy im drogę, jak chcieli naszych od flanki zajść. A, co będę wam pierdolił, baby i starcy z czym kto miał do bitwy poszedł. To cud, żeśmy przeżyli. Ale mało nas nie rozbili, dopiero jak jebło i wszystkich obaliło na polu bitwy tośmy przechylili szale zwycięstwa na naszą stronę. Taa, to wtedy chyba szczęście zaczęło nam sprzyjać. |
| |